Trwa ładowanie...

Kontrowersyjne pytania na egzaminie na prawo jazdy

Kontrowersyjne pytania na egzaminie na prawo jazdyŹródło: PAP/Piotr Polak
d4h9ra7
d4h9ra7

Nowa forma teoretycznego egzaminu na prawo jazdy obowiązuje od 19 stycznia 2013 roku, jednak nadal nie przestaje budzić kontrowersji. Według założeń, pytania miały lepiej sprawdzać wiedzę i umiejętność podejmowania decyzji przez kierowców. Okazuje się jednak, że część zagadnień nie ma wiele wspólnego z kierowaniem pojazdem.

Pytania do nowych egzaminów teoretycznych przygotowane zostały przez dwie firmy - Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW) i oraz ITS. Pierwsza z nich ma w swojej bazie 2000 pytań, natomiast druga 1120. Choć pytania nie zostały utajnione, to autorzy nie mają też obowiązku ich upublicznienia. Efekt jest taki, że o znacznej części zagadnień kursant może się dowiedzieć od osób, które już podchodziły do egzaminu, albo poznać je dopiero na teście. Nic zatem dziwnego, że nie brakuje niespodzianek.

Pytania o przepisy lub o zachowanie w konkretnej sytuacji na drodze to nic dziwnego, jednak część zagadnień może zaskoczyć nawet najbardziej przewidujących. "Dziennik Gazeta Prawna" przytacza kilka najdziwniejszych pytań, na jakie natknęli się egzaminowani. Jedno z nich dotyczyło tego, jaka powinna być długość drążka skrzyni biegów. Wydaje się, że nawet najbardziej pomysłowi i zapobiegawczy nauczyciele ze szkół jazdy nie wpoili takiej wiedzy kursantom. Wśród wymienionych pytań znalazło się też to o wymiary tablicy rejestracyjnej, albo o odpowietrzanie układu paliwowego.

Oznacza to, że przyszli kierowcy pytani są o zagadnienia zupełnie nieprzydatne, albo takie, które znane są wyłącznie specjalistom z zakresu mechaniki pojazdu. Pozostaje pytanie: po co? Przecież oprócz podstawowej wiedzy, dotyczącej uzupełnienia płynu do spryskiwacza lub oleju, nie jest ona potrzebna do tego, aby być dobrym kierowcą. Co więcej, cała ta sytuacja oznacza, że egzamin pozytywnie zda osoba, która ma szczęście i nie trafi na dziwne pytanie.

Skąd się wzięły takie pytania na egzaminach? Firmy przygotowujące elektroniczną prezentację testów same były odpowiedzialne za ułożenie treści pytań. Mimo tłumaczeń, że zagadnienia były konsultowane z ekspertami, problem leży gdzie indziej. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej nie weryfikuje pytań i nie musi ich zatwierdzić. Oznacza to, że przy tak dużych zestawach musiały się trafić "rodzynki", które zaskakują egzaminowanych. Jak informuje DGP, zastrzeżenia do testów mają też szkoły jazdy. Mogą one wykupić część tych pytań na potrzeby szkolenia, ale jak się okazuje, wiele z nich wymaga poprawy.

d4h9ra7

Nowe testy miały przestać być tylko formalnością. Przy starej formie, zdawalność wynosiła blisko 80 proc. Teraz tylko jeden na trzech egzaminowanych uzyskuje pozytywny wynik. Jak się jednak okazuje, nie jest to spowodowane jedynie przez pytania bardziej praktycznej natury, ale też takie, które są zupełnym zaskoczeniem dla egzaminowanych. Przynajmniej częściowym rozwiązaniem problemu byłby ministerialny nakaz upublicznienia wszystkich pytań.

sj/tb/sj, moto.wp.pl

d4h9ra7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4h9ra7
Więcej tematów