Trwa ładowanie...

"Angliki" niebawem na polskich drogach

"Angliki" niebawem na polskich drogachŹródło: zdjęcie producenta
d3ujoxr
d3ujoxr

Już w maju lub czerwcu będzie można rejestrować w Polsce samochody z kierownicą po prawej stronie - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Używane auta na Wyspach są znacznie tańsze niż w Europie Kontynentalnej. Czy oznacza to, że nasze drogi zaleją pojazdy przystosowane do ruchu lewostronnego?

Pod naciskiem Unii Europejskiej Polska musi mienić prawo drogowe. Jesteśmy jednym z ostatnich państw wspólnoty, w którym zabronione jest rejestrowanie pojazdów z kierownicą po prawej stronie. Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, odpowiednie przepisy wejdą w życie w maju lub czerwcu. Od tej pory nie trzeba będzie wykonywać kosztownej „przekładki”, by zdobyć polskie „blachy”. Wystarczą drobne poprawki: dostosowanie świateł i lusterek oraz wyskalowanie prędkościomierza z mil na kilometry na godzinę.

Co to oznacza dla Polaków? Otwarcie się zupełnie nowego, niezwykle atrakcyjnego rynku używanych samochodów. Teren Wielkiej Brytanii nie jest jeszcze tak przetrzebiony przez poszukujących aut z drugiej ręki, jak jest to w przypadku Niemiec, Austrii, Belgii czy Holandii. Co więcej, naszym rodakom pomagać będzie angielski system ubezpieczeniowy. Ceny polis dla starszych pojazdów są tam często wyższe niż ich wartość, a to oznacza, że właściciele aut liczących sobie nieco więcej lat, chcą się ich pozbyć choćby za niewielką kwotę. Ile można zaoszczędzić?

* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ * W Liverpoolu za Hondę Accord 2,0 z 2001 roku od trzeciego właściciela, wyposażoną m.in. w skórzaną tapicerkę, podgrzewane fotele i wysokiej klasy sprzęt audio, zapłacimy 500 funtów, czyli 2,8 tys. zł. Tymczasem w niemieckim Dreźnie na egzemplarz z silnikiem 1,8 l ze słabym wyposażeniem trzeba wydać 1500 euro, czyli 6,2 tys. zł. Różnice występują też w przypadku nowszych aut. Na Wyspach za Subaru Forestera z 2009 roku napędzanego silnikiem Diesla o pojemności 2,0 l zapłacimy 8500 funtów, czyli ok. 48 tys. zł. W Niemczech za takie auto trzeba dać 15 tys. euro, to jest około 63 tys. zł.

Kierowcy będą mogli sprowadzać z Wielkiej Brytanii auta, które są tam nawet o kilkanaście tysięcy złotych tańsze niż ich odpowiedniki w Niemczech. Rząd liczy jednak na to, że ten pomysł na zakup auta z drugiej ręki nie stanie się popularny. Dlaczego? Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. W Polsce brakuje dróg o dwóch pasach w jednym kierunku. Na zdecydowanej większości „krajówek” wyprzedzanie wymaga wcześniejszego sprawdzenia, czy z naprzeciwka nie zbliża się inny pojazd. By zrobić to autem z kierownicą po prawej stronie, trzeba niemal zupełnie zmienić pas. Z drugiej strony można przewidywać, że kierowcy takich pojazdów będą zachowywać większą odległość, wyprzedzając rowerzystów.

d3ujoxr

Opłacalność sprowadzania używanych samochodów z Wielkiej Brytanii mogą zmniejszyć ceny polis. Na razie ubezpieczyciele nie ogłosili jeszcze, jakie stawki będą obowiązywać na takie samochody. Należy się jednak spodziewać, że przez wzgląd na wyższy stopień ryzyka spowodowania wypadku, może być to kwota wyższa nawet o 50 proc. od polisy na podobny pojazd, ale z kierownicą po lewej stronie.

Źródło: PAP, MSW

ll, tb/moto.wp.pl

d3ujoxr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ujoxr
Więcej tematów