Trwa ładowanie...

Mercedes W123, czyli popularna "Beczka"

Mercedes W123, czyli popularna "Beczka"Źródło: Oldtimery.com
d9lu640
d9lu640

Ileż to stereotypów można by przypisać do popularnej "Beczki". Mercedes-Benz W123 nie był samochodem innowacyjnym ani przełomowym. Ale był i nadal jest: niezniszczalny, trwały, ponadczasowy, praktyczny i ekonomiczny.

Samochód ten nie przez wszystkich uważany jest za pojazd klasyczny czy zabytkowy. Padł on niejako ofiarą swojej niezawodności i często nadal postrzegany jest jako "wół roboczy". Nic dziwnego, skoro nawet przy kiepskim serwisie i morderczym użytkowaniu, które bardziej można by uznać za "zajeżdżanie" samochodu, W123 osiąga przebiegi rzędu kilkuset tysięcy, a często ponad miliona kilometrów.

Niezawodność
"Beczka" - jak pieszczotliwie nazywany jest Mercedes W123 w naszym kraju - ujrzała światło dzienne po raz pierwszy w roku 1976. Stanowiła ona nową ofertę w klasie, w której wcześniej wielki sukces odniósł Mercedes W114/W115. Model W123 zapożyczył wiele sprawdzonych i niezawodnych rozwiązań od swojego poprzednika W114/W115 m.in. cała gamę silników, do której dołączyła jedna nowa jednostka napędowa o pojemności 2,5 litra.

Podobnie postąpiono z tylnym zawieszeniem, które tworzyła belka nośna w kształcie litery V i półwleczone wahacze. Przednie zawieszenie zapożyczono z "nowej Klasy S", czyli Mercedesa W116, który pojawił się na rynku niespełna 4 lata wcześniej. Również stylistyka nawiązywała do tego modelu. Na dobre zrezygnowano pionowych przednich świateł na rzecz, znacznie nowocześniejszych i bardziej modnych poziomych lamp. Reszta nadwozia została utrzymana w tradycyjnej linii, do której przyzwyczajeni byli miłośnicy marki.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Mercedes W123 był więc zbiorem udanych i sprawdzonych rozwiązań. Jego sukces wydawał się być przesądzony. Nie po raz pierwszy sprawdziła się zasada, zgodnie z którą w salonach sprzedaży samochody innowacyjne przegrywają rywalizację z niezawodnością i statecznością. Ta zasada w szczególności dotyczy rynku niemieckiego.

d9lu640

Polecamy na Oldtimery.com: Niesamowity polski samochód Lux-Sport

Od początku produkcji najlepsze modele wyróżniały się spośród innych "Beczek" jednolitymi prostokątnymi światłami, w odróżnieniu do standardowych wersji, w których to wyodrębnić można dwa okrągłe klosze. W pierwszym roku produkcji w ofercie znajdowały się jedynie sedany w dziewięciu wersjach silnikowych. Począwszy od silników benzynowych w wersjach: 200, 230, 250, 280, 280E, aż po diesle: 200D, 220D, 240D, 300D.

Największą popularnością, w związku z osiągnięciem doskonałego kompromisu pomiędzy mocą a spalaniem, cieszył się model 240D - przez cały okres produkcji sprzedano ok. 480 tys. sztuk "Beczek" z tym silnikiem. Z kolei silnik 300D okazał się być najbardziej niezawodny, bijąc wszelkie światowe rekordy. Mercedes W123 300D średnio do pierwszej awarii powodującej jego zatrzymanie przejeżdża ponad 800 tys. km. Żaden inny samochód nigdy nie zbliżył się i raczej już nie zbliży do tego wyniku.

d9lu640

Okazało się, że zamówień na nowy model jest tak dużo, że fabryki nie były w stanie nadążyć z produkcją, dlatego też W114/W115 pozostał w ofercie Mercedesa jeszcze przez rok. W roku 1976 powszechnym zjawiskiem było to, że Mercedesy W123 stawały się droższe na rynku wtórnym niż w salonie.

W123 coupe
Rok po premierze, w Genewie zaprezentowano W123 w wersji nadwoziowej coupe. Trzy nowe modele 230C, 280C i 280CE zastąpiły W114/W115 coupe, których produkcja dobiegła końca w tym samym roku. Rozstaw osi zmalał o 85 mm a użytkownicy zamiast czterech drzwi mieli do dyspozycji jedynie parę. Wszystkie "Beczki" coupe oferowane były w stylizacji modeli droższych tj. wyposażano je w prostokątne klosze, chromowane wloty powietrza i chromowane listwy pod tylnymi lampami.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Przez cały okres produkcji sprzedano niemal 100 tys. samochodów w tej wersji. Mimo ich sportowego charakteru dostępne były również w wersji z silnikami wysokoprężnymi 300CD i 300CD Turbo. Podyktowane było to jednak amerykańskimi normami zużycia paliwa i można było je nabyć jedynie za oceanem. Klienci mieli też do wyboru 4 biegową skrzynię automatyczną oraz 4 i 5 biegową przekładnię manualną.

d9lu640

Polecamy na Oldtimery.com: Niesamowity polski samochód Lux-Sport

W123 Lang
W tym samym roku, w którym zaprezentowano nowe nadwozie coupe, do sprzedaży skierowano modele 7/8-io miejscowe Lang o przedłużonym rozstawie osi. 240D, 300D i 250, były używane głównie przez taksówkarzy i firmy zajmujące się transportem osób. Zyskały ogromną popularność zwłaszcza w krajach arabskich, wśród rodzin wielodzietnych jak i w hotelarstwie, gdzie często do dziś używa się ich do przewozu gości z lotniska do hotelu.

d9lu640

W123 kombi
Rok 1977 przyniósł jeszcze jedną premierę i była ona prawdziwym punktem kulminacyjnym, swoistą wisienką na tym smakowitym torcie. Mowa oczywiście o wersji kombi, która to po raz pierwszy znalazła się w ofercie Mercedesa. Co prawda wcześniej zewnętrzne firmy oferowały wersje kombi modeli zbudowanych na podwoziach W114/W115, jednak sam Mercedes nigdy nie produkował ich seryjnie. Ten ruch okazał się być strzałem w dziesiątkę i do dziś oferta modelowa nieprzerwanie zawiera tego typu pojazdy. Co ciekawe, gdy firmy karoseryjne takie jak np. Binz oferowały wersję kombi, nazywano ją po prostu "kombi" lub "universal", a gdy już oficjalnie rozpoczęto produkcję Mercedes postanowił do nazwy dodać jedynie literę "T". Osoby niezorientowane w temacie niejednokrotnie myliły to oznaczenie z wersjami Turbo.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Dzięki płaskiemu zbiornikowi paliwa wreszcie możliwe było złożenie tylnych siedzeń (w wersji sedan było to niemożliwe) i uzyskanie płaskiej oraz bardzo dużej powierzchni ładunkowej. Jeżeli dodamy do tego ekonomiczne i niezawodne silniki oraz bardzo sztywne nadwozie, które nie sposób przeciążyć, otrzymamy przepis na kombi doskonałe.

d9lu640

Tylne zawieszenie wyposażono w system NIVO, który poziomował samochód bez względu na obciążenie. Ileż to razy na drogach można było zobaczyć "Beczki" załadowane do granic możliwości. Z tego powodu dziś tak trudno znaleźć dobrze zachowany egzemplarz. W123 po raz kolejny padł ofiarą swojej technicznej doskonałości.

W październiku 1980 roku do oferty dołączył, po raz pierwszy w Europie, silnik Diesla z turbodoładowaniem i był on wówczas najdroższym Mercedesem W123 jakiego można było kupić w salonie.

Polecamy na Oldtimery.com: Niesamowity polski samochód Lux-Sport

d9lu640

W latach 1978-1979 większość silników uległa modernizacji. Jeżeli podliczymy wszystkie warianty silnikowe i nadwoziowe, uzyskamy paletę, z której każdy mógł wybrać coś dla siebie. Łącznie przez 10 lat produkcji nazbierało się, aż 40 różnych wersji, jeżeli policzymy również te przeznaczone na Amerykę Północną i Japonię. Łącznie powstało 2 696 915 Mercedesów W123.

Sport
Mercedesy W123, z racji swoich predyspozycji, startowały głównie w rajdach długodystansowych wiodących przez bezdroża. Był to nie tylko sposób na wykorzystanie zalet samochodu do osiągnięcia wyników sportowych, ale przede wszystkim sposób na zaprezentowanie niezawodności W123. Największym sukcesem było zwycięstwo oraz 2, 6 i 8 miejsce w niezwykle wymagającym rajdzie Londyn-Sydney w roku 1977. Do tego celu użyto modeli 280E, które charakteryzowały się najwyższą mocą spośród wszystkich W123.

(fot. Oldtimery.com)
Źródło: (fot. Oldtimery.com)

Mercedes-Benz W123 dziś...
Mercedes W123 niestety nie przez wszystkich jest traktowany jako pojazd klasyczny, któremu należy się szacunek i poszanowanie. Nadal wielu ludziom opłaca się "dojeżdżać" je wożąc pracowników i materiały na budowę, czy worki z nawozem do gospodarstw rolnych. "Beczka" kojarzy się większości albo z wołem roboczym albo z taksówką. Nic w tym dziwnego, zarówno w Niemczech jak i większości państw świata, W123 był przez lata ulubionym samochodem taksówkarzy.

Po raz kolejny powiedzieć można, iż "Beczka" padła ofiarą własnej legendy. Do dziś jeździ nią "pół Afryki" i nie ma się czemu dziwić. Sam gdybym musiał jechać na starym oleju, kiepskim paliwie, w czterdziestostopniowym upale, przez tysiąc kilometrów, po dziurawych drogach to wybrałbym właśnie Mercedesa W123. Dziś już nie produkuje się samochodów, które byłyby w stanie znieść tyle, co znana, lubiana i szanowana "Beczka", która jest klasykiem i basta!

Polecamy na Oldtimery.com: Niesamowity polski samochód Lux-Sport

d9lu640
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9lu640
Więcej tematów