Trwa ładowanie...
15-04-2013 12:57

viaTOLL: płatne drogi rujnują przewoźników

viaTOLL: płatne drogi rujnują przewoźnikówŹródło: PAP/Piotr Polak
d37l63w
d37l63w

Winiety poświadczające wniesienie opłaty za przejazd płatnymi drogami, w Polsce odeszły już do lamusa. Od połowy 2011 roku w kraju funkcjonuje elektroniczny system poboru opłat viaTOLL. Jego działanie i obsługa budzą wiele kontrowersji. Kierowcy, którzy karani są mandatami na łączną sumę kilkudziesięciu, a w skrajnych przypadkach nawet kilkuset tysięcy złotych, nie należą do rzadkości.

Drogi krajowe, ekspresowe i autostrady, które dla posiadacza samochodu osobowego są bezpłatne, kierowcom dużych aut dostawczych, ciężarowych i autobusów kojarzą się z obowiązkiem wnoszenia opłat. Czuwa nad nim elektroniczny system viaTOLL, który obejmuje już 2,2 tys. km polskich dróg. Jego działanie jest proste. Ponad drogami wzniesiono setki bramownic, na których zainstalowano urządzenia nadawczo-odbiorcze. Każdy właściciel samochodu podlegającemu opłacie, musi zarejestrować się w systemie i wyposażyć auto w urządzenie o nazwie viaBOX. Odpowiada ono na impulsy wysyłane przez bramownice i pozwala na naliczanie stawki za każdy pokonany przez samochód odcinek płatnej drogi. Problem polega jednak na tym, że za przekroczenie zasad korzystania z systemu viaTOLL można otrzymać horrendalnie wysoką karę.

Przykład takiego przedsiębiorcy podaje "Rzeczpospolita". Wyposażył on auto w urządzenie viaBOX. Nie wiedział jednak, że działa ono nieprawidłowo. Jak twierdzo właściciel pojazdu, urządzenie nie poinformowało go, że na koncie, z którego ściągana jest należność, skończyły mu się pieniądze. W trakcie kontroli usłyszał ze zdziwieniem, że bez wniesienia opłaty przejechał 86 bramek, za co łącznie ma zapłacić... 258 000 zł kary. W końcu jednak inspektorzy uwzględnili 26 bramek, ale i tak łączna kwota kary wyniosła 78 000 zł. W podobnej sytuacji jest znacznie więcej osób. Jedni dostali kary za brak opłaty, inni za jej niepełną wysokość. Kierowcy nadal są karani nawet kilkanaście razy za to samo wykroczenie. Od początku działania elektronicznego systemu poboru opłat poszkodowanych nazbierało się kilkanaście tysięcy.

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
Źródło: (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

Pierwszym komentarzem, który ciśnie się na usta, może być „sami są sobie winni”. Jest tak zapewne w wielu przypadkach. W końcu część spośród poszkodowanych właścicieli aut nie dopilnowała tego, aby przedpłacone konto nie było puste. Kontrowersje wciąż jednak pozostają. Ustawa o drogach publicznych określa, że kara za nieopłacony przejazd po drodze krajowej to 3000 zł. Inspekcja Transportu Drogowego interpretuje ten przepis tak, że kara we wspomnianej wysokości należy się za każdą bramkę, pod którą przejeżdża się bez uiszczenia opłaty, a nawet na krótkiej trasie może być ich kilkanaście.

d37l63w

Problemem jest również to, że w Polsce nie wprowadzono rozwiązania znanego z wielu krajów, używających systemu podobnego do viaTOLL. Tam kierowca, który przejedzie pod bramką mimo braku posiadania odpowiednich środków na koncie, może uniknąć kary, uzupełniając jego stan w określonym przez operatora systemu czasie. Kontrowersje może budzić również wysokość kary. W porównaniu z kwotą 500 zł, na którą może opiewać mandat za - na przykład - wyprzedzanie na pasach, które zagraża życiu pieszych, aż 3 tys. kary za nieuprawniony przejazd pod jedną bramką wydaje się kwotą astronomiczną. Oczywiście można powiedzieć, że to problem transportowców, ale czy na pewno? W końcu muszą oni tak kalkulować cenę usług, by zwracały się im opłaty i kary. Płacą więc odbiorcy przewożonych przez nich produktów, czyli całe społeczeństwo.

* DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU * OŚWIADCZENIE OPERATORA SYSTEMU viaTOLL:

_ W związku z artykułem Rzeczpospolitej, pt. „Zabójcze kary dla kierowców”, opublikowanym 13 kwietnia br., operator systemu viaTOLL oświadcza co następuje: System elektronicznego poboru opłat viaTOLL jest w pełni sprawny, co potwierdzają regularne audyty przeprowadzane przez niezależne podmioty kontrolne. Od startu systemu rozdystrybuowano ponad 1,1 miliona urządzeń pokładowych, a wady zostały stwierdzone zaledwie w 1124 z nich. Wszystkie reklamacje dotyczące viaBOX są wnikliwie badane, a zastrzeżenia użytkowników, jeżeli okazują się zasadne – uwzględniane. Tym samym nie ma podstaw do ukarania kierowcy z powodu wadliwości urządzenia. Ponadto dzięki zaawansowaniu systemu możliwa jest dokładna weryfikacja przypadków, co do których istnieją jakiekolwiek wątpliwości. viaTOLL został zaprojektowany i funkcjonuje w ramach obowiązującego prawa. Reguluje ono zasady naliczania opłat i ich egzekwowania. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych organami uprawnionymi do kontroli w ramach systemu viaTOLL są: Inspekcja
Transportu Drogowego, Straż Graniczna, Naczelnicy Izb Celnych i Policja. _

tb/sj/tb, moto.wp.pl

Źródło: PAP, Rzeczpospolita

d37l63w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d37l63w
Więcej tematów