Trwa ładowanie...
25-04-2014 07:53

Wojna o przydrożne drzewa: ludzkie życie kontra środowisko

Wojna o przydrożne drzewa: ludzkie życie kontra środowiskoŹródło: KP PSP CHEŁMNO
d41f8j9
d41f8j9

Dbałość o estetyczne widoki i środowisko bez wątpienia jest istotna. Ważniejsza jest jednak ochrona ludzkiego życia. Tragiczny wypadek w Klamrach, w którym zginęło siedem osób rozpoczął ogólnonarodową dyskusję na temat drzew rosnących wzdłuż dróg. Przyczyniły się one do niejednej tragedii, ale nie dla wszystkich jest to argument wystarczający do tego, by podjąć decyzję o ich wycince.

Komenda Główna Policji podliczyła, że w 2012 roku miało miejsce blisko 2,3 tys. wypadków, w których samochód uderzył w drzewo. W ich wyniku zginęło prawie 500 osób, a niespełna 2,9 tys. zostało rannych. Jak wynika ze statystyk, to najbardziej niebezpieczne ze zdarzeń drogowych, gdyż w co piątym wypadku ginie człowiek. Dla porównania w przypadku zderzeń czołowych ofiarę śmiertelną odnotowuje się w co szóstym wypadku.

Kilka dni temu w wypadku pod Chełmnem zginęło siedmioro nastolatków w wieku od 13. do 17. lat, które jechały w nieprzystosowanym do takiej ilości osób samochodzie marki Renault Scenic. Pijany 16-latek kierujący pojazdem przeżył. Oczywiście jego wina nie ulega wątpliwości, ale kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc zauważa, że gdyby infrastruktura drogowa była bardziej przyjazna, efekt jego błędu byłby znacznie łagodniejszy.

"Ile ludzi musi jeszcze zginąć, żebyśmy wreszcie zrozumieli, że drzewa nie mogą rosnąć przy drodze! Rocznie w Polsce w zdarzeniach z drzewami ginie kilkaset osób! Wyobraźcie sobie jaki to bezmiar tragedii dla ich najbliższych... Tysiące zostaje inwalidami do końca życia... Tylko dlatego, że ktoś bezmyślnie posadził drzewo przy drodze- bo tak robili już nasi dziadowie, w czasach gdy podróżowało się furmankami. Proszę tylko nie pisać, że to nie drzewa wpadają na samochody tylko odwrotnie albo że drzewa upiększają drogę. Nie piszcie też, że pewnie byli pijani, młodzi, głupi. Każdy może popełnić błąd, ale nie może być za to karany śmiercią! Nie ma żadnego usprawiedliwienie dla śmierci na przydrożnych drzewach kilku tysięcy Polek i Polaków tylko w ostatniej dekadzie!" (pisownia oryginalna) - napisał rajdowiec w dramatycznym apelu na swoim facebookowym fanpage'u.

(fot. PAP)
Źródło: (fot. PAP)

Tymczasem ok. 300 drzew zasadzili drogowcy z Warmii i Mazur przy drodze z Rychnowa do Frygnowa w okolicach Grunwaldu. W najbliższych latach chcą zasadzić wzdłuż dróg 9,6 tys. klonów i lip. Tym razem jednak mają być one posadzone bezpiecznie - dalej od drogi i po drugiej stronie rowów. Zdaniem innego kierowcy rajdowego, Tomasza Kuchara, nie jest to dobry pomysł.
- Zgadzam się z Krzyśkiem Hołowczycem, najgorsza przeszkoda, jaką na drodze może napotkać wypadający z drogi samochód to właśnie drzewo albo słup. To przeszkody bardzo mocne i stosunkowo cienkie. Potrafią rozciąć samochód. Wchodzą jak nóż w masło. Problem przydrożnych drzew dotyczy całej Polski. Najgorzej jest pod tym względem na wąskich drogach Mazur. Sadzenie drzew przy drogach? To nie jest dobry pomysł. Najlepiej by było je po prostu wyciąć, a te stojące dalej, oddzielić metalowymi barierami. Im dalej są od drogi, tym szansa, że samochód w nie uderzy jest mniejsza - powiedział dla moto.wp.pl Tomasz Kuchar.

d41f8j9

Winą za wypadek w Klamrach Kuchar obarcza jednak rodziców. - Te osoby nigdy nie powinny się tam znaleźć. W ogóle nie powinny jechać tym samochodem. Bez uprawnień, pod wpływem alkoholu. Powinniśmy zapytać: gdzie byli rodzice? Jak można dopuścić do tego by kilkunatsoletnie dziecko było w środku nocy na imprezie, bez żadnej kontroli. Winni są opiekunowie. Nastolatek nie miał żadnych szans na wyprowadzenie tego przeciążonego auta z poślizgu - dodał Tomasz Kuchar.

(fot. PAP)
Źródło: (fot. PAP)

Rosnące przy drogach drzewa nie po raz pierwszy przyczyniły się do śmiertelnego wypadku. Najtragiczniejszy miał miejsce w 1994 roku w okolicach Gdańska. Przepełniony autobus PKS jechał z miejscowości Zawory i uderzył w drzewo przy ul. Kartuskiej na gdańskim przedmieściu Kokoszki. Zginęło 30 osób. Kierowca przeżył.

Czy powinno więc podjąć się decyzję o wycince drzew rosnących przy drogach? Zdaniem insp. Marka Konkolewskiego z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji nie. - Dla kierowcy, który jest trzeźwy i wypoczęty oraz rozsądny, drzewo nie stanowi zagrożenia. Nie drzewo uderza w pojazd, tylko pojazd w drzewo. Chyba, że kierowca musi wykonać manewr obronny, lub wpadnie w poślizg. Mamy drogi przy których rośnie mnóstwo drzew, one błędów nie wybaczają, ale do wypadków najczęściej dochodzi z winy człowieka. Według statystyk, aż w 90 proc. przypadków. Na drugim miejscu jest stan techniczny pojazdu, na trzecim stan drogi. Sytuacja, gdy kierowca jest zaskakiwany i z różnych przyczyn wpada w poślizg, na ogół kończy się tragicznie. Wycinane powinny być tylko te drzewa, które stanowią zagrożenie, np. w razie wichury mogą się złamać, a ich korzenie niszczą nawierzchnię. W takich miejscach powstają garby i koleiny. Powinny być też usuwane na zakrętach i wzniesieniach, ale tylko w miejscach w których często dochodzi do
wypadków, a drzewa zasłaniają widoczność. Chodzi o to, by dać kierowcom miejsce na manewry obronne.

d41f8j9

A jak policjant ocenia wypadek w Klamrach? - Doszło do potwornej tragedii, współczuję tym, którzy przed świętami stracili najbliższych. My wszyscy musimy uczyć się na błędach. Każdy odpowiedzialny rodzic powinien interesować się losem swoich nastoletnich dzieci. Zwłaszcza w weekendy. To przestroga dla wszystkich, abyśmy zawsze mieli czas interesować się losem swoich dzieci. Kierowca bez uprawnień, po użyciu alkoholu nie był w stanie zapanować nad przeciążonym 9 osobami samochodem - dodał Marek Konkolewski.

mw, tb, moto.wp.pl

d41f8j9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41f8j9
Więcej tematów