Trwa ładowanie...

Kierowca nie przyjął mandatu z wideorejestratora. Wygrał w sądzie

Kierowca nie przyjął mandatu z wideorejestratora. Wygrał w sądzieŹródło: PAP/Darek Delmanowicz
dm4cuj5
dm4cuj5

Nie jest to pierwszy raz, kiedy słyszymy o nieprawidłowościach podczas korzystania z policyjnego wideorejestratora. Pan Aleksander Puszkarewicz nie przyjął mandatu, wygrał w sądzie, a teraz przekonuje, że taka metoda kontroli kierowców jest bardzo podatna na błędy.

Pan Aleksander jechał poza terenem zabudowanym z tempomatem ustawionym na 90 km/h, więc był przekonany o swojej niewinności, jednak zdaniem policjantów i wskazania z ich wideorejestratora, miał się poruszać 136 km/h. Trzeba jednak pamiętać, że urządzenie na pokładzie radiowozu pokazuje jego prędkość, a nie poprzedzającego pojazdu. Z tego powodu często pojawiają się rozbieżności, gdyż funkcjonariusze nie zawsze utrzymają równą odległość.

Co jeśli jesteśmy pewni, że policjanci zarzucają nam przewinienie, którego nie popełniliśmy (lub większe niż było w rzeczywistości)? Przede wszystkim powinni zaprezentować całe nagranie, a nie tylko pojedynczą klatkę, gdyż tylko tak można ocenić, czy odległość między pojazdami się nie zmieniała. Jeśli wyraźnie widać, że radiowóz jechał szybciej, to można nie przyjąć mandatu. Wtedy sprawa trafi do sądu, gdzie jest duża szansa na wygranie sprawy, gdyż w takiej sytuacji dowód często jest jednoznaczny.

sj

dm4cuj5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dm4cuj5
Więcej tematów