Trwa ładowanie...

Jednostki do zwalczania piratów drogowych: policja, jakiej nie było

Jednostki do zwalczania piratów drogowych: policja, jakiej nie byłoŹródło: Policja
d48vt8e
d48vt8e

Myśląc o policji drogowej, mamy przed oczami obraz ukrytego za gęstymi zaroślami patrolu, celującego z przestarzałych „suszarek” w samochody jadące z nadmierną prędkością w miejscu, gdzie nie stwarza to zbytniego zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Taki wizerunek mundurowych należy już jednak do przeszłości. Nowo powołane jednostki zajmujące się piratami drogowymi działają niemal jak służby specjalne.

Rok 2014 stał pod znakiem sporego nacisku na poprawę bezpieczeństwa na drogach poprzez eliminowanie z nich kierowców, wykazujących się szczególną brawurą i brakiem wyobraźni. Wczesną wiosną komendant główny policji zalecił funkcjonariuszom zatrzymywanie praw jazdy kierowcom, którzy rażąco łamią przepisy, narażając przy tym na niebezpieczeństwo innych. Skala nowego rodzaju aktywności policji była ogromna. W 2012 i 2013 roku łącznie zatrzymano nieco ponad 1,2 tys. praw jazdy. Niemalże taki sam wynik mundurowi uzyskali w samym maju 2014 roku. W sierpniu komendant zapowiedział stworzenie nowych jednostek policji drogowej, mających się zajmować wyłącznie najgroźniejszymi piratami drogowymi. W ciągu kilku miesięcy takie komórki powołano w każdej komendzie wojewódzkiej oraz w komendzie stołecznej. Sposób funkcjonowania i rozmach ich działania może być zaskakujący.

Superpolicja drogowa
Nowo powołane jednostki składają się z dwóch grup: analitycznej oraz realizacyjnej. W skład tej drugiej wchodzą doświadczeni funkcjonariusze pionu drogowego, dysponujący radiowozami z wideorejestratorami. Często są to nieoznakowane samochody w wersjach z mocnymi silnikami, umożliwiającymi prowadzenie pościgów. Ci mundurowi nie interesują się błahymi przewinieniami, a jedynie przypadkami rażącego naruszania przepisów; szczególnie, jeśli jednocześnie stwarzana jest sytuacja zagrożenia w ruchu drogowym. Na ich pobłażanie nie mają co liczyć kierowcy drastycznie przekraczający dozwoloną prędkość, wyprzedzający przed przejściem dla pieszych lub na nim, czy wymuszający pierwszeństwo. Działający na terenie Warszawy zespół tylko w pierwszym miesiącu swojego działania nałożył 96 mandatów, pięciu kierowcom zatrzymał prawo jazdy, a trzem dowody rejestracyjne oraz ujawnił cztery osoby, które za kółko usiadły po spożyciu alkoholu.

Policjanci należący do grup realizacyjnych zajmują się jednak nie tylko karaniem za przewinienia, ale też działaniami skierowanymi w miłośników nadmiernej prędkości. Funkcjonariusze odwiedzają miejsca, gdzie wieczorami gromadzą się zwolennicy testowania możliwości stuningowanych maszyn w ruchu ulicznym. Ich sposobem na zniechęcenie przeważnie młodych kierowców do ulicznych wyścigów lub prób driftowych jest drobiazgowe kontrolowanie samochodów pod względem zgodności z przepisami. Poznański zespół do spraw zwalczania agresywnych zachowań na drogach tylko w ciągu jednej wieczornej akcji tego typu skontrolował 24 samochody, nałożył 17 mandatów i zatrzymał 8 dowodów rejestracyjnych.

d48vt8e
(fot. Policja)
Źródło: (fot. Policja)

Wywiad „drogówki”
Czym zajmują się grupy analityczne wchodzące w skład nowo powstałych komórek? Choć może to wydawać się dziwne, prowadzą one działania, które moglibyśmy nazwać wywiadowczymi. - Grupy analityczne tworzą funkcjonariusze i pracownicy komórek ruchu drogowego, w głównej mierze są to osoby dokonujące szczegółowych analiz w policyjnych bazach danych, policjanci wydziałów pionu kryminalnego, a niekiedy również osoby z komórek informatycznych - mówi Maria Balcerzak z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji. Osoby te analizują policyjną bazę danych i typują kierowców, którzy mają na sumieniu szczególnie dużo wykroczeń, a także tych, którzy za kierownicą dopuścili się przestępstw. Ich uwagę przykuwają również ci, którym odebrano prawo jazdy.

W ten sposób powstaje baza potencjalnie niebezpiecznych użytkowników dróg. Na temat osób, które się w niej znalazły, funkcjonariusze starają się znaleźć jak najwięcej bieżących informacji w internecie. W dobie chwalenia się swoimi wyczynami w serwisach społecznościowych jest to całkiem skuteczne podejście. Często bywa tak, że osoby, które już wyróżniły się w policyjnych aktach, za pomocą tego właśnie medium próbują organizować nielegalne wyścigi. Nim jednak niebezpieczna zabawa na dobre się rozpocznie, na miejscu zjawia się policja.

d48vt8e

O podobnych zdarzeniach funkcjonariusze są też często informowani przez inne służby, z którymi nowe jednostki nawiązały ścisłą współpracę. Nasze miasta, a nawet drogi krajowe, najeżone są kamerami, a osoby sprawujące nad nimi nadzór nie pozostają obojętne. Policja otrzymuje informacje o dziwnym zachowaniu kierowców od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, koncesjonariuszy autostrad, funkcjonariuszy straży miejskich zajmujących się nadzorem nad monitoringiem, Inspekcji Transportu Drogowego, posiadającej kamery na bramownicach rozpostartych nad drogami krajowymi, a nawet firm ochroniarskich pracujących dla hipermarketów, których parkingi są dla miłośników prędkości dobrym miejscem na spotkania.

Kierowcy sami pomagają
Funkcjonujące w całym kraju jednostki do zwalczania agresji drogowej mają jeszcze jedno źródło informacji - samych zmotoryzowanych. W ciągu kilku ostatnich lat zawrotną karierę robią samochodowe rejestratory jazdy. Nagrania z takich kamer wręcz zalewają internet. Można na nich zobaczyć przypadki stłuczek, wymuszeń pierwszeństwa, jazdy pod prąd, agresji drogowej, czy nawet łamania przepisów przez kierowców radiowozów. Policjanci postanowili wykorzystać ten trend i w każdej komendzie wojewódzkiej stworzyli adresy internetowe, na które można wysyłać zarejestrowane sceny wraz z opisem.

(fot. moto.wp.pl)
Źródło: (fot. moto.wp.pl)

Ten krok okazał się strzałem w dziesiątkę. Policyjne skrzynki pocztowe wręcz pękają w szwach. Tylko małopolska komórka do zwalczania piratów drogowych otrzymała od września do końca 2014 roku ponad dwieście filmów. W połowie stycznia dwie trzecie z nich zakończyło się nałożeniem mandatów lub skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie. Każda ze spraw, którą zajmują się policjanci jest szczegółowo analizowana, na podstawie nagrań ustalane jest miejsce popełnienia wykroczenia (lub przestępstwa), a następnie, po zebraniu szczegółów, podejmowane są kroki prawne. Do odpowiedzialności pociągnięci nie mogą zostać jedynie ci, którzy zostali przyłapani przez innych użytkowników dróg na łamaniu ograniczeń prędkości. Do tego potrzebny jest pomiar urządzeniem posiadającym odpowiednią homologację.

d48vt8e

Czy drogowa superpolicja jest skuteczna?
Powołane w celu eliminowania piratów drogowych jednostki działają już kilka miesięcy. To jednak wciąż zbyt krótko, by ocenić ich skuteczność, twierdzi policja. - Nie są prowadzone statystyki dotyczące funkcjonowania zespołów w zakresie m.in. liczby nałożonych mandatów karnych, skierowanych do sądów wniosków o ukaranie czy chociażby liczby skontrolowanych osób oraz pojazdów - informuje Maria Balcerzak z biura prasowego Komendy Głównej Policji. - Na ocenę efektywności zespołów mają wpływ nie tylko liczba i wysokość nałożonych grzywien, zatrzymanych dokumentów (praw jazdy i dowodów rejestracyjnych), czy też liczba skierowanych do sądów wniosków o ukaranie. Wymiernymi efektami są również zgromadzone przez zespoły istotne informacje, które będą wykorzystywane w przyszłości.

Jak tłumaczy policja, zespoły nie powstały po to, by zwiększyć liczbę zatrzymywanych dokumentów czy skierowanych wniosków o ukaranie. Ich celem jest sukcesywne eliminowanie osób wielokrotnie popełniających wykroczenia o największym ciężarze gatunkowym, stwarzające zagrożenie bezpieczeństwa na drodze. Jeśli tak, przeciętny kierowca nie ma się czego obawiać.

Tomasz Budzik, moto.wp.pl

d48vt8e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48vt8e
Więcej tematów