Trwa ładowanie...
14-10-2013 07:51

Oszustwo zamiast taniego samochodu

Oszustwo zamiast taniego samochoduŹródło: Marek Wieliński
d2icsb3
d2icsb3

Kupno samochodu to dla większości Polaków ważne i kosztowne przedsięwzięcie. Oczywiście większość naszych rodaków nie może sobie pozwolić na to, by wyjechać z salonu zupełnie nowym autem. Pozostaje więc rynek wtórny, a tu nie brak pułapek. Ostatnio na potencjalnych kupców coraz częściej czyhają oszuści, którzy oferują dobre auto w świetnej cenie. Ci, którzy zainteresują się ofertą, tracą kilka tysięcy złotych.

Polacy są coraz bardziej świadomi sposobów, jakimi posługują się nieuczciwi sprzedawcy samochodów. Cofnięte liczniki, pobieżne naprawy powypadkowych egzemplarzy, czy maskowanie zużytych elementów to zagrożenia, których świadomi są potencjalni klienci. Wielu z nich nie potrafi jednak obronić się przed oszustami działającymi w internecie, a ci stają się coraz liczniejsi. Jak działają? Scenariusz jest bardzo prosty. W jednym z popularnych serwisów ogłoszeniowych pojawia się dobrze wyposażony samochód w atrakcyjnej cenie - zazwyczaj o kilka tysięcy niższej od średniej dla tak skonfigurowanego pojazdu. Na odzew zwykle nie trzeba długo czekać. Zgłaszają się pierwsze zainteresowane osoby, któraś z nich zwykle łapie haczyk.

Podczas rozmowy telefonicznej okazuje się, że auto jest za granicą. Często potencjalny klient jest zachęcany informacją, że to okazja, na przykład samochód z zamykanego właśnie komisu w Belgii. Oszust, który wystawił ofertę, zwykle nie wspomina od razu o konieczności wpłaty zaliczki. Często przesyła na skrzynkę e-mailową zainteresowanego zdjęcia książki serwisowej, albo dowodu rejestracyjnego. Gdy ten ostatecznie się zainteresuje, sprzedający oświadcza, że by „zaklepać” sobie auto, trzeba wpłacić zaliczkę. Niektórzy oszuści podają początkowo dość wysoką kwotę, a gdy potencjalny klient nie chce się na nią zgodzić, obniżają ją, „bo i tak wraca już do kraju, a ma miejsce na lawecie”.

(fot. PAP/Lech Muszyński)
Źródło: (fot. PAP/Lech Muszyński)

Klient na swoją skrzynkę pocztową szybko otrzymuje dane do przelewu z imieniem i nazwiskiem sprzedawcy, adresem jego zamieszkania i numerem konta bankowego. Wielu dokonuje wpłaty i w dobrej wierze udaje się na umówione spotkanie, by odebrać samochód. Tam jednak nie zastają ani sprzedawcy, ani auta. W tym momencie urywa się ślad. Oszukany szybko udaje się na policję, ale często nic to nie daje. Telefon sprzedawcy milczy, a pod adresem, który wskazany był w danych do przelewu, nie mieszka osoba o takim nazwisku. Sprawdzenie konta bankowego również niewiele daje, gdyż oszuści otwierają ja na tzw. słupa, czyli podstawioną osobę, która za otwarcie rachunku dostaje od oszusta niewielką kwotę.

d2icsb3

Ostatnio grupę tak działających oszustów rozbiła poznańska policja - informuje TTV. Mężczyźni byli bardzo ostrożni, po oszukaniu niewielkiej liczby potencjalnych nabywców niszczyli telefony komórkowe i karty SIM, a nawet laptopy, z których korzystali. Korzystając z opisanego wcześniej scenariusza grupa oszukała około dwa tysiące osób, a łączna kwota wyłudzeń sięgnęła dwóch milionów złotych.

Oczywiście wielu zainteresowanych kupnem samochodu z internetowego ogłoszenia nie jest skłonnych wpłacać zaliczki za auto. Jednak i ci mogą paść ofiarą oszustów nawet jeśli nie kupią samochodu. Niektórzy nieuczciwi oferenci korzystają z wysokopłatnych numerów telefonów. Wystarczy kilkuminutowa rozmowa z takim oszustem, by zapłacić nawet kilkadziesiąt złotych. Chodzi tu o numery telefonów zaczynające się od 0-300, 0-700, 0-701, albo 0-708.

Źródło: TTV

tb/sj/tb, moto.wp.pl

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

d2icsb3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2icsb3
Więcej tematów