Trwa ładowanie...
d34cibp

Za co stracisz prawo jazdy?

d34cibp
d34cibp

Użytkowanie polskich dróg jeszcze kilka lat temu wiązało się z częstymi naprawami układu jezdnego, narażonego na nieustanny kontakt z ubytkami w jezdni. Obecnie prowadzone na szeroką skalę modernizacje istniejących, jak i budowa nowych arterii, zmieniają sytuację na lepszą, przybliżając nas do standardów Zachodniej Europy. Wraz z poprawą jakości podróży rządzący serwują nam najdroższe w całej unijnej wspólnocie autostrady, które na dodatek są zakorkowane. Na pocieszenie pozostają nam niemal najłagodniejsze mandaty i sankcje przewidziane w kodeksach wykroczeń drogowych. Nie oznacza to jednak, że utrata zdobytych niegdyś uprawnień jest niemalże niemożliwa, wręcz przeciwnie.

Ustawodawca w trosce o bezpieczeństwo ruchu drogowego w Polsce, wprowadził stosunkowo skuteczny system eliminacji kierowców zagrażających innym – przewidując odbieranie prawa jazdy za szereg rozmaitych przewinień. Dodatkowo, w niektórych przypadkach przyłapany kierujący musi liczyć się również z karą finansową, a nawet spędzeniem kilku niezbyt uroczych dni w areszcie lub więzieniu.

Najpowszechniejszą przyczyna utraty prawa jazdy wśród polskich kierowców są punkty karne, otrzymywane wraz z większością mandatów wypisywanych przez policję, straż miejską (gminną) i inne formacje mundurowe dysponujące odpowiednimi uprawnieniami. Wedle obowiązujących przepisów, świeżo upieczony kierowca może zgromadzić maksymalnie 21 punktów karnych, zaś jego doświadczony kolega o trzy więcej. Przekroczenie sztywnego limitu przez tego pierwszego skutkuje nie tylko odebraniem prawa jazdy, delikwent musi odbyć cały kurs od początku, wraz z kończącym go egzaminem w WORD. W przypadku starszych kierujących kodeks drogowy przewiduje jedynie (lub aż) ponowne przystąpienie do egzaminu. W praktyce, na pozór banalny egzamin z manewrami na placyku i kilkudziesięciominutową jazdą po mieście, sprawia mnóstwo trudności - szczególnie w części teoretycznej.

* ZOBACZ TARYFIKATOR MANDATÓW I PUNKTÓW KARNYCH * Wielu zmotoryzowanych jest błędnie przekonana o rychłej utracie prawa jazdy w chwili przekroczenia wspomnianego limitu. W rzeczywistości policjanci z drogówki za pośrednictwem terminala zainstalowanego w radiowozie nie mają pełnego dostępu do bazy danych – mogą jedynie sprawdzić, czy dany kierowca posiada jakiekolwiek punkty karne. Zatrzymanie dokumentu przez funkcjonariusza nastąpi dopiero w sytuacji, gdy uda nam się zgromadzić za jednym zamachem więcej punktów karnych, niż pozwalają przepisy. Jeśli przekroczymy tę granicę w kilku „podejściach”, to zostaniemy listownie poproszeni o zwrot dokumentu do wydziału komunikacji wydającego nasze prawo jazdy.

To jednak nie koniec sytuacji, w których policjant zatrzyma nam prawo jazdy. Nawet podczas rutynowej kontroli stracimy wspomniany dokument, jeśli jego stan nie pozwoli mundurowemu na odczytanie niezbędnych danych, bądź okaże się, iż minął termin jego ważności. Wówczas, dostaniemy pokwitowanie pozwalające nam na prowadzenie auta przez kolejne siedem dni. Analogiczny skutek przyniesie również dużo poważniejsze przewinienie, jakim jest niezatrzymanie się do kontroli, bądź spowodowanie wypadku, a nawet zagrożenia w ruchu drogowym.

d34cibp
(fot. PAP)
Źródło: (fot. PAP)

Nie reagując na wezwania policjanta próbującego nas zatrzymać, mamy gwarancję utraty prawa jazdy na pewien czas – sąd zazwyczaj przychyla się do wniosku policji. Także agresywna jazda w mieście stwarzająca faktyczne zagrożenie, zakończy się oczywistym mandatem jak i natychmiastowym zatrzymaniem prawa jazdy. Dodatkowo możemy zostać skierowani na badania psychologiczne, które określą, czy w ogóle nadajemy się na kierowców. Jeśli owa brawurowa jazda spowoduje wypadek, z ofiarami w ludziach lub bez, musimy spodziewać się dodatkowych sankcji w postaci sowitej grzywny bądź aresztu – ucieczka z miejsca zdarzenia tylko pogarsza sytuację sprawcy oraz winduje wymiar kary, którą nałoży sąd.

Zgoła innym powodem utraty prawa jazdy jest jazda pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Najpierw musimy rozróżnić jazdę po spożyciu (obecność tej substancji w wydychanym powietrzu od 0,2 do 0,5 promila), od stanu nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). W efekcie, prowadzenie samochodu nawet po „małym” piwie może zakończyć się utratą prawa jazdy na okres od pół roku do lat trzech. Co więcej, kierowca przyłapany w takiej sytuacji otrzyma grzywnę, której wysokość ustala sąd, bądź trafi do aresztu.

d34cibp

* ZOBACZ TARYFIKATOR MANDATÓW I PUNKTÓW KARNYCH * O wiele poważniejsze konsekwencje wiążą się z jazdą „w stanie nietrzeźwości”. Taki kierujący musi liczyć się z pozbawieniem przez sąd uprawnień na okres od roku do dziesięciu lat, a także obligatoryjnym nałożeniem na nich kary grzywny lub aresztu. Skala prawnych represji zwiększa się, jeśli pijany kierowca spowoduje wypadek (z poszkodowanymi lub bez). Wówczas, sąd może pozbawić sprawcę uprawnień dożywotnio, a nawet skazać na kilkuletni pobyt w zakładzie karnym.

Zdobycie uprawnień na każdą z kategorii wymaga od nas wiele wysiłku i poświęconego czasu. Stracić możemy je natomiast bardzo szybko, praktycznie bezwiednie podróżując po kraju – regularnie łamiąc przepisy. Wystarczy jedna nieodpowiedzialna decyzja związana z powrotem samochodem do domu po zakrapianej imprezie, aby na długi czas stracić prawo jazdy. Na nieszczęście kierowców, sądy najczęściej w pełni popierają wnioski policjantów.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

sj/tb/sj

d34cibp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34cibp
Więcej tematów