Trwa ładowanie...
28-01-2011 12:12

VW Amarok 2.0 TDI: twardziel z Ameryki

VW Amarok 2.0 TDI: twardziel z AmerykiŹródło: Mikołaj Urbański
d174294
d174294

Pikapy od razu kojarzą się z USA. Jednak najnowszy samochód użytkowy Volkswagena, w konstrukcji wykorzystujący ramę, powstaje nie w Ameryce Północnej, a Południowej.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Niemcy dość długo zwlekali. Na wprowadzenie średnich rozmiarów, typowego dla europejskich oczekiwań pikapa, jakim jest Amarok, trzeba było sporo czekać. Oczywiście wśród samochodów użytkowych Volkswagena jest na przykład Transporter skrzyniowy, jednak z pewnością poręczniejszy od niego na co dzień jest Amarok. Konkurencja nie zasypywała w tym czasie gruszek w popiele. Japończycy od lat produkują pikapy. Mnie jednak od zawsze duże i wysokie auta z jeszcze większymi kołami kojarzyły się z USA.

d174294

Przenosząc się jednak na nasze rodzime podwórko nietrudno nie zauważyć jednej prawidłowości ostatnich lat kilku. W tym bowiem czasie pikapy zawładnęły polskimi drogami. Dlaczego? Odpowiedź wydaje się prosta. Z chciwości ludzie często wybierali auta, które im absolutnie nie odpowiadały, tylko po to, aby odliczyć podatek VAT. Z nowym rokiem jednak ta możliwość się skończyła. Pozostało jednak mnóstwo pikapów. Wśród nich także i Amarok. Najbliższe prognozy mówią wyraźnie, tego typu auta będą musiały ostro walczyć o pozycję. Ich złota era na polskim rynku dobiegła bowiem pewnej wyraźnej cezury, żeby nie powiedzieć brutalnie końca.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Zawiłość, z jaką Volkswagen tłumaczy etymologię pochodzenia nazwy prezentowanego auta, jest godna podziwu. Amarok raz znaczy "kochający kamienie" - tak zrozumieją ją mieszkańcy Brazylii oraz Argentyny, natomiast w języku Eskimosów z Kanady i Grenlandii nazwa auta oznacza "wilk". Samochód produkowany niedaleko Buenos Aires ma wyznaczać nowe standardy w swojej klasie. Czas i rynki zweryfikują aspiracje Volkswagena, nam natomiast przypadła rola testujących już teraz.

Volkswagen zaprojektował i skonstruował własnego pikapa całkowicie od podstaw. Debiutuje on z czterodrzwiowym nadwoziem. Pod względem stylistyki Amarok pozostaje wierny panującemu obecnie trendowi w grupie najnowszych samochodów VW. Mocno zaznaczone błotniki są oczywiście naturalnym elementem dla pikapów. Natomiast chromowane orurowanie kabiny pasażerskiej oraz po bokach u dołu samochodu jest już dodatkiem w cenniku opcji kryjące się pod hasłem "Pakiet stylizujący chromowany II". Do jego elementów należy także osłona stylizująca w dolnej części zderzaka. Warto wspomnieć o innych dodatkowych elementach prezentowanego auta. Krata ochronna silnika i skrzyni biegów oraz zawieszenie wzmocnione "Heavy-Duty", jak również opony BF Goodrich All-Terrain T/A niewątpliwie przydają się w trudniejszym terenie. Warto przeznaczyć na nie dodatkowe pieniądze. Chromowane orurowanie, które może i wygląda efektownie, w niczym nie może pomóc. Jeżeli nie chcemy zniszczyć karoserii w przestrzeni ładunkowej, warto pomyśleć o zakupie
wanny ochronnej, która skutecznie obroni blachę przed zarysowaniami. Jedynie twarde chlapacze nie wytrzymały trudów jazdy terenowej. Powinny być zrobione z miękkiego materiału uginającego się pod ciężarem wody lub błota.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Amarok w terenie potrafi sporo. Trzeba jednak pamiętać, że jak każdy rasowy pikap jest długi. Uważać należy więc przy pokonywaniu wzniesień na zahaczający dół podwozia auta. Pod względem napędu miałem okazję sprawdzić Amaroka w kilku różnych sytuacjach. Test przypadł mi na okres przejściowy, więc razem z pikapem VW zaliczyliśmy zarówno suchą nawierzchnię, jak i deszcze na miejskich asfaltach oraz błoto na torze w Modlinie, a także pierwszy śnieg i mróz.

d174294

Siłę Amarok czerpie z silnika TDI o pojemności dwóch litrów z bezpośrednim wtryskiem Common Rail oraz doładowanym w systemie Bi-turbo z dwustopniową regulacją. Całość ma moc 163 KM oraz spory moment obrotowy równy 400 Nm już przy 1.500 obr./min. Imponująca siła pociągowa dostępna już od samego dołu prędkości obrotowej silnika. Dzięki napędowi na cztery koła 4Motion z mechanizmem różnicowym typu Torsen moc jest dobrze wykorzystywana.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

W testowanym Amaroku do dyspozycji był także załączany manualnie napęd 4Motion. Można było więc decydować, czy napęd ma być realizowany wyłącznie przez koła tylnej osi czy przez wszystkie cztery naraz. Dodatkowa auto wyposażone było także w reduktor. Do pracy w każdym terenie najlepiej nadaje się wersja, którą jeździłem. Amaroka 4Motion z dołączanym napędem na wszystkie koła można rozpoznać po czerwonym "4" w napisie na tylnej klapie.

d174294

Amarok do sprzedaży zostanie wystawiony w trzech różnych wariantach wyposażenia. Oczywiście wersja podstawowa obejmuje mechaniczne otwieranie okien, blokowanie drzwi oraz regulację lusterek. Tradycyjnie dla VW najbardziej ekskluzywną odmianą jest Highline. W sterowaniu wszystkimi wymienionymi powyżej elementami pomagają elektryczne mechanizmy, automatyczna klimatyzacja oraz sprzęt audio są standardem. Z zewnątrz wersja Highline wyróżnia się chromowanymi obudowami lusterek zewnętrznych, nadkolami oraz zderzakami w kolorze nadwozia oraz 17-calowymi obręczami kół z lekkich stopów. Czterodrzwiowa kabina Amaroka zapewnia z łatwością wystarczającą ilość miejsca dla czworga pasażerów. Piąta będzie musiała znaleźć sposób, aby zmieścić pomiędzy nogami wystający tunel kryjący w sobie elementy napędu. W desce rozdzielczej Amaroka odnajdziemy wiele elementów zapożyczonych z innych modeli VW. Białe podświetlenie tarczy zegarów gryzie się nieco z niebieskim wyświetlaczem radia. Przełączniki są czytelne, a obsługa urządzeń
pokładowych nie nastręcza żadnych problemów.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Manualna przekładnia biegów działa z typowym dla Volkswagena drobnym luzem. Nie można jej jednak odmówić precyzji. Przednie fotele są wygodne i podróżuje się na nich zdecydowanie wygodniej niż na tylnej kanapie. Nie chodzi tu bynajmniej o samo siedzisko. Każdy pikap wyposażony w zawieszenie zbudowane w oparciu o sztywną oś z resorami wielopiórowymi potrafi na nierównych drogach dać nieźle w kość pasażerom siedzącym za kierowcą.

d174294

Poprzeczne nierówności są tłumione dobrze dopiero wtedy, kiedy auto zostaje obciążone ładunkiem ułożonym w przeznaczonym do tego miejscu, czyli na pace. Wtedy pikap zmienia się i łagodnie wybiera wszelkie nierówności. Poprawia się również charakterystyka jego prowadzenia się w zakrętach. Auto staje się o wiele bardziej stabilne. Wystarczy więc wrzucić na tył dwa ciężkie worki z piaskiem i w drogę. Nie zapominajcie, że nie są to miejskie "lansowozy", a samochody zbudowane do pracy, także i w trudnym terenie.

(fot. Mikołaj Urbański)
Źródło: (fot. Mikołaj Urbański)

Co do ładowności skrzyni, Amarok DoubleCab oferuje powierzchnię 2,52 mkw. Oznacza to, że za plecami kierowcy i pasażerów znajduje się jeszcze "plac" o powierzchni ponad 1,5 metra długości oraz 1,6 szerokości. Sporo wolnej przestrzeni. Trzeba też uważać podczas parkowania. Bez czujników oraz kamer należy szybko zapamiętać gabaryty i potrafić korzystać z zewnętrznych lusterek bocznych. Całkowita ładowność auta wynosi 1 100 kilogramów. Do haka holowniczego może zaczepić przyczepę o masie nawet 2,8 tony.

d174294

W prezentowanym samochodzie testowym brakowało jedynie jednego, acz bardzo ważnego dla transportu elementu. Przestrzeń skrzyni Amaroka pozostaje odkryta. Naturalnych następstw w postaci kradzieży czy uszkodzenia ładunku w wyniku złych warunków pogodowych nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć. Pierwszym elementem dodatkowym, jaki dokupiłbym do własnego Amaroka, byłaby więc osłona skrzyni, najlepiej twarda i z zabezpieczeniem w postaci zamka.

Mikołaj Urbański

d174294
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d174294
Więcej tematów