Trwa ładowanie...
d3w7igt
d3w7igt

Krajowy System Zarządzania Ruchem to kolejna innowacja, która po bramkach viaTOLL zawita na nasze drogi. Będzie bezpieczniej, ale zapłacimy za to inwigilacją.

GDDKiA ogłosiła właśnie przetarg na studium wykonalności dla budowy Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem (KSZR). Studium to pierwszy etap budowy systemu. Kolejny to przeprowadzenie jeszcze w tym roku konkursu na opracowanie specyfikacji technicznych. Na 2012 rok planowane jest natomiast przeprowadzenie przetargu na zaprojektowanie i budowę KSZR.

Czym jest Krajowy System Zarządzania Ruchem? Będzie to „mózg” analizujący dane pochodzące z urządzeń rozsianych na autostradach, drogach ekspresowych i tych drogach krajowych, które zaliczane są do dróg płatnych w systemie viaTOLL. KSZR będzie opierał się o cztery centra zlokalizowane w Warszawie, Wrocławiu, Strykowie i Milówce. Centra te będą połączone z Systemem Przydrożnej Telefonii Alarmowej, czyli telefonami rozsianymi w przebiegu autostrad co dwa kilometry. To jednak dopiero początek.

Przede wszystkim pojawią się znaki, które będą reagować na warunki drogowe. Zgodnie z dokumentacją dotyczącą zamówienia na studium wykonalności, System Zarządzania Ruchem będzie korzystał z danych uzyskiwanych przez stacje pogodowe umieszczone w miejscach, gdzie drogi zagrożone są występowaniem utrudnień związanych ze zjawiskami pogodowymi, np. zalaniem podczas intensywnych opadów. Stacje pogodowe znajdą się również w miejscach strategicznych dla tempa ruchu: na ważnych skrzyżowaniach, węzłach ruchu, niebezpiecznych odcinkach.

(fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
Źródło: (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

Na podstawie odczytów ze stacji pogodowych KSZR będzie generował ostrzeżenia dla kierowców, a te będą im przekazywane przez znaki świetlne. Kierowcy będą mogli zobaczyć komunikaty o śliskiej nawierzchni, bocznym wietrze, czy mgle.

d3w7igt

Wprowadzone zostaną również świetlne znaki ograniczenia prędkości, których treść będzie zmieniana w zależności od panujących warunków atmosferycznych. Podczas dużych opadów lub śnieżycy dopuszczalna prędkość na objętym nimi odcinku autostrady będzie mogła być więc obniżona. Dane ze stacji pogodowych będą też wysyłane do służb zajmujących się utrzymaniem dróg.

Dzięki Krajowemu Systemowi Zarządzania Ruchem kierowca będzie miał znacznie więcej danych na temat sytuacji na drodze. To, czego dziś można się dowiedzieć tylko dzięki kierowcom posiadającym radia CB, będzie wyświetlane na tablicach umieszczanych przed węzłami autostradowymi.

(fot. PAP/EPA/Guillaume Horcajuelo)
Źródło: (fot. PAP/EPA/Guillaume Horcajuelo)

By informowanie o natężeniu ruchu było możliwe, system będzie jednak zbierał wiele informacji. Wykorzystywane przez KSZR dane będą pochodzić z systemu monitoringu przemysłowego, systemu poboru opłat na autostradach, czujników wag preselekcyjnych, wykrywających pojazdy pętli indukcyjnych, a nawet kamer, które będą rozpoznawać tablice rejestracyjne samochodów. Zakres otrzymywanych danych będzie imponujący, ale kosztem ich pozyskania okazuje się wysoki stopień kontroli użytkowników autostrad. Jakie korzyści będzie miał z tego przeciętny użytkownik dróg?

d3w7igt

Przede wszystkim system ma się przyczynić do upłynnienia ruchu. Będzie określał czas potrzebny na przejechanie odcinka autostrady od węzła do węzła, a w razie wystąpienia wypadku i związanych z nim utrudnień określi czas potrzebny na pokonanie objazdu Nie chodzi tu tylko o ruch na samej autostradzie - tu korki zdarzają się niezwykle rzadko, ale również na drogach dojazdowych do autostrady i węzłach pozwalających na jej opuszczenie, a także na bramkach poboru opłat. Dzięki tak szerokim informacjom kierowca będzie mógł wybrać najbardziej optymalną trasę przejazdu, a postój w korkach ma ograniczyć się do minimum. System pozwoli także na wyświetlanie informacji o liczbie wolnych miejsc parkingowych w usytuowanych przy autostradach MOP-ach.

Zgodnie z założeniami GDDKiA nowy system ma być gotowy do 2014 roku. Za zaprojektowanie i wykonanie czterech centrów zarządzania ruchem na autostradach, drogach ekspresowych i części dróg krajowych wykonawca może zainkasować 500 mln zł.

Źródło: PAP, GDDKiA

tb/

d3w7igt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3w7igt
Więcej tematów