Volkswagen Passat Alltrack 2,0 TDI DSG 4Motion: na każdą okazję

Passat z nadwoziem kombi i we flagowej specyfikacji, może pełnić wiele funkcji. To nie tylko auto dla managera wysokiego szczebla, ale także dla ojca rodziny ceniącego komfort i uniwersalność czy dla mieszkającego w lesie gajowego.

Wersję Alltrack docenią też surferzy, dla których dojazd na plażę często okazuje się nie lada wyzwaniem. Ma 165 milimetrów prześwitu (o 30 mm więcej od zwykłego Varianta), kilka nakładek dekoracyjnych i mocne silniki sprawnie napędzające ponad 1,7-tonowe auto.

477 centymetrów długości, 182 szerokości i 155 wysokości sprawia, że to najtańsze uterenowione kombi w segmencie o naprawdę sporych możliwościach. Z zewnątrz poznamy je po nakładkach na progi i nadkola, bardziej dekoracyjne niż ochronne płyty pod przednim i tylnym zderzakiem, a także dyskretny napis na klapie bagażnika. Reszta pozostaje wspólna z klasycznymi odmianami niemieckiego bestsellera. W przednie reflektory wkomponowano biksenonowe żarówki i LED-owe oświetlenie do jazdy dziennej. Z tyłu też zainstalowano diody, a pokrywę kufra unoszą elektrycznie sterowane siłowniki. Bajer, ale przydatny i do tego połączony w pakiecie z kamerą cofania i czujnikami z każdej strony. Warto je wyłączyć na bezdrożach, bo uruchamiają się bez ostrzeżenia i mogą wprowadzić chwilowy zamęt.

Wnętrze rodzinnego kombi nie wyróżnia nic, czego nie znajdziemy w zwykłym Variancie, poza srebrnymi listwami dekoracyjnymi. To jedyny detal dostępny tylko w Alltracku. Deskę rozdzielczą zaprojektowano jeszcze dla szóstej generacji, w siódmej mocno ją zmodyfikowano i żywcem przeniesiono do uterenowionej odmiany. Dzięki braku finezyjnych rozwiązań, obsługa urządzeń pokładowych należy do wyjątkowo łatwych i przy okazji nie absorbujących uwagi kierowcy. Z drugiej zaś strony mamy do czynienia z bardzo bogatą konfiguracją i niemal niekończącą się listą opcji. Aktywny tempomat, system przeciwkolizyjny, zaawansowana jednostka multimedialna z dyskiem twardym o pojemności 30 GB, to tylko niektóre z udogodnień. Passat potrafi też sam parkować i automatycznie podnosić klapę bagażnika, o czym wspominaliśmy już wcześniej.

Na pochwałę zasługuje czytelność zegarów i jakość materiałów wykończeniowych, która wciąż jest mocno konkurencyjna względem znacznie młodszych rywali w postaci Mazdy 6, czy Volvo V60. Dzięki 271 cm rozstawu osi, na brak przestrzeni w Alltracku nikt nie będzie narzekał. Względem Golfa, siedzi się w nim wyżej, ale miejsca w dwóch rzędach starczy dla czterech rosłych koszykarzy. Centymetrów wystarczy zarówno nad głowami, jak i przed kolanami. W wersji ze szklanym dachem panoramicznym z możliwością otwierania pierwszej części, jest ich nieco mniej, ale i tak kilkusetkilometrowa podróż upłynie w bardzo komfortowych warunkach.

Dzięki temu serwisowi oszczędzisz nawet 100% kosztów paliwa!

Opcjonalna skórzana tapicerka w kolorze czekolady wygląda nieźle i łatwo ją też utrzymać w czystości. 588 litrów bagażnika (1716 po złożeniu oparć drugiego rzędu) pozwoli spakować czteroosobową rodzinę na dłuższy wyjazd. W katalogu akcesoriów znajdziemy jeszcze relingi, boksy dachowe oraz bagażnik rowerowy. Wszystko w imię podniesienia i tak już przyzwoitej funkcjonalności.

Pod maską uterenowionego Alltracka znajdziemy tylko najmocniejsze silniki dostępne w tych bardziej przystępnych cenowo wersjach. Za podstawowy należy uznać 1,8 TSI. To propozycja dla żądnych wysokich prędkości obrotowych, bardzo dobrej dynamiki i przy okazji rozsądnego zapotrzebowania na paliwo. Kosztuje najmniej, a dzięki sprawdzonej i niezbyt skomplikowanej budowie okaże się tańszy w serwisowaniu. Ci, dla których przebiegi roczne rzędu 30-40 tysięcy nie robią większego wrażenia, powinni przyjrzeć się bliżej TDI połączonemu z DSG. 177 koni mechanicznych i 380 Nm wystarczy, aby pierwszą setkę osiągnąć w 8,7 sekundy, a wskazówkę prędkościomierza zatrzymać na 225 km/h.

Przez nieco wyższe niż w Variancie położenie środka ciężkości, auto trochę gorzej zachowuje się w ciasnych zakrętach, jednak nie można mu odmówić dynamicznego animuszu. Po przełączeniu w tryb Sport, Volkswagen robi znacznie lepsze wrażenie od zdecydowanej większości SUV-ów. Napęd na 4 koła sprawdzi się poza asfaltem i w niezbyt trudnym terenie. Przy pełnym obciążeniu tego systemu, po krótkim czasie poczujemy sprzęgło. Altrack za to bez zająknięcia pokonuje piaszczyste drogi, pełne błota koleiny i zaspy śnieżne. TDI, przy rozsądnym obchodzeniu z pedałem akceleratora, zużyje w trasie około 6 litrów, a w mieście 9. Ciężka noga podniesie powyższe wyniki o dwie jednostki. Przy wyższych szybkościach autostradowych daje się również we znaki dość głośny szum opływającego karoserię powietrza.

Jeszcze w tym roku doczekamy się premiery nowego Passata, a pewnie w przyszłym do salonów wjedzie następca Alltracka. O dużym zainteresowaniu tym modelem niech świadczy 20-procentowy udział w ogólnej sprzedaży Varianta. Za bazowe 1,8 TSI zapłacimy 118 tysięcy, a widocznego na zdjęciach diesla z automatem i napędem 4x4 już 154 tysiące. Dopłaty wymagają biksenonowe reflektory (3500 zł), kamera cofania (1600 zł), czy bezkluczykowy system dostępu (niecały tysiąc zł). W porównaniu z Volvo XC70, czy Oplem Insignią w podobnej specyfikacji, różnica przemawia na korzyść Volkswagena. Ponadto, uterenowione kombi lepiej sprawdzi się w codziennej eksploatacji, niż większość dużych SUV-ów dostępnych na rynku.

Piotr Mokwiński, moto.wp.pl

ll/sj

Dzięki temu serwisowi oszczędzisz nawet 100% kosztów paliwa!

"Volkswagen Passat Alltrack 2,0 TDI DSG 4Motion" - DANE TECHNICZNE