Trwa ładowanie...
01-03-2013 10:56

Suzuki Grand Vitara 2.4 l Premium: twarda sztuka

Suzuki Grand Vitara 2.4 l Premium: twarda sztukaŹródło: Tomasz Budzik
d26wnz3
d26wnz3
SUV-y, czyli samochody o podwyższonych podwoziach, dużych kołach i niekoniecznie sporych możliwościach w terenie, stają się coraz bardziej popularne. Powoli zwiększają swoje wpływy w miejskich przestrzeniach i są cenione za umiejętność pokonywania wysokich krawężników i odporność na dziury w drogach. Pojazdy te są marzeniem większości zmotoryzowanych kobiet, ale często za ich kierownicami widzimy również mężczyzn. W niektórych z nich wyglądają oni nieco dziwnie. Z pewnością nie dotyczy to jednak Suzuki Grand Vitary.

Powrót do przeszłości

Przepis na współczesnego SUV-a jest prosty. Japońscy konstruktorzy Vitary z pewnością go znają, ale postanowili zupełnie zignorować. Czy oznacza to, że owocem takiej pracy jest fatalny samochód? Nie, po prostu nie jest on dla każdego. Grand Vitara w odnowionej skórze z pewnością nie zadowoli tych, którzy szukają atrakcyjnego samochodu do miasta. W porównaniu z poprzednim wcieleniem nie zmieniło się wiele. Samochód zyskał nieco ładniej narysowany kształt reflektorów i nową osłonę chłodnicy. Japończycy odeszli tu od kratki na rzecz delikatnych, krzywych linii. Kłamstwem byłoby jednak stwierdzenie, że jest to zerwanie z dotychczasowym wyglądem tego modelu. Całości nie można jednak odmówić dobrych proporcji. Karoseria jest miła oku, a zamontowane na klapie bagażnika koło zapasowe przydaje propozycji Suzuki terenowego stylu.

Wnętrze Grand Vitary również nie jest zaskoczeniem. Do dyspozycji właściciela auta jest ta sama kierownica i deska rozdzielcza, Całość wręcz nie do końca pasuje do nowoczesnego auta, ale jest przejrzysta i logicznie poukładana. Na środkowej konsoli swoje miejsce znalazł duży, dotykowy ekran, którego zadaniem jest obsługiwanie zestawu audio oraz nawigacji. Słowem, zmian jest niewiele i nie wprowadzają one modelu Suzuki na poziom, który pod względem stylistyki pozwalałby na równą walkę z innymi przedstawicielami tego segmentu.

Dla rodziny? Niekoniecznie

Przejdźmy do tego, jak jeździ się odświeżoną Grand Vitarą. Zajęcie miejsca na fotelu od kierowcy o średnim wzroście prawie nie wymaga zginania nóg. Znajdujemy się wysoko nad jezdnią i - z wyjątkiem tyłu - mamy dobrą widoczność. Z łatwością przystosujemy fotel i położenie kierownicy do gabarytów swojego ciała. Sterowanie lusterkami odbywa się za pomocą wygodnego w użyciu dżojstika. Wszystko gotowe, więc ruszamy. Suzuki wyposażono w system bezkluczykowy. Nie oznacza to jednak, że na kolumnie kierownicy znajdziemy przycisk, którym uruchamia się silnik. Do tego celu służy plastikowe pokrętło, którym posługujemy się dokładnie tak, jak klasyczną stacyjką. Tyle tylko, że kluczyki możemy mieć w tym czasie w kieszeni. Pozostałe urządzenia obsługujemy bez problemu, intuicyjnie.

d26wnz3

Przedstawiciele segmentu SUV cieszą się opinią niezwykle pojemnych. W przypadku Grand Vitary pasażerowie powodów do narzekań z pewnością nie znajdą. Zarówno z przodu jak i na kanapie jest mnóstwo miejsca. Dodatkowo kąt oparcia dla pasażerów tylnego rzędu jest regulowany, co pozwala postawić na wyższy komfort lub powiększyć przestrzeń bagażową. Ta ostatnia jest jednak słabym punktem Suzuki. Jak podaje producent, pojemność bagażnika według standardu VDA wynosi 398 l. Wystarczy więc włożyć tam dziecięcy wózek, by prawie zupełnie go wypełnić. Gdy złożymy tylną kanapę, otrzymamy 758 l wg. VDA, czyli 1386 l przestrzeni licząc od podłogi do dachu. Dla porównania, w VW Tiguanie mamy 470/1510 l, w nowej Toyocie RAV 4 aż 547/1746 l, a Mazda CX-5 oferuje 503/1620 l. Warto dodać, że klapa bagażnika w Suzuki nie otwiera się do góry, a na bok. By nie było to zadaniem wymagającym sporej krzepy, zastosowano hydrauliczny teleskop.

(fot. Tomasz Budzik)
Źródło: (fot. Tomasz Budzik)

Serce lubi rytm

Pod maską Grand Vitary umieszczono czterocylindrowy, zasilany benzyną silnik o pojemności 2.4 l. Ułożona wzdłużnie jednostka współpracuje z manualną, pięciobiegową skrzynią i w sposób ciągły przekazuje efekty swojej pracy na cztery koła. Wydaje się, że moc na poziomie 169 KM powinna być wystarczająca, by zapewnić SUV-owi zadowalającą dynamikę. W przypadku Suzuki nie jest tak do końca. Co prawda dane producenta mówią o całkiem przyzwoitym - jak na auto ważące 1569 kg - przyspieszeniu od 0 do 100 km/h w 11,2 sekundy. By wykrzesać z Suzuki takie osiągi, trzeba jednak mocno wciskać pedał gazu, a tego z pewnością nie polubi nasz portfel. Normalna, codzienna jazda ukierunkowana na kompromis pomiędzy dynamiką a spalaniem, będzie wymagała zgody na spokojny styl jazdy.

d26wnz3

Sprzyja mu także silnik, który niechętnie wkręca się na wysokie obroty, za to przy niskich czuje się jak ryba w wodzie. Wolnossąca jednostka o pojemności 2.4 l dysponuje momentem obrotowym o wartości 227 Nm osiąganym przy 3,8 tys. obr./min. Duża część tego momentu jest jednak dostępna znacznie niżej, dzięki czemu jazda na piątym biegu z prędkością 65 km/h jest możliwa nawet podczas pokonywania niewielkich wzniesień. Wyprzedzanie wymaga jednak nieco większej luki w ruchu z naprzeciwka i redukcji biegu. Jazda Grand Vitarą nie zadowoli tych, którzy kupują SUV-a jako auto rodzinne, mające dowieźć dzieci do szkoły, a nas do pracy, do kina, czy na weekendowy odpoczynek za miasto. Co prawda zawieszenie, które nie jest ani za miękkie, ani zbyt sztywne, zapewnia dobre prowadzenie na asfalcie, ale układ kierowniczy nie pozwoli zapomnieć nam o masie pojazdu. Na zachwyt nie pozwala także spalanie.

(fot. Tomasz Budzik)
Źródło: (fot. Tomasz Budzik)

Spory samochód z dużym silnikiem musi palić swoje. To oczywiste, jednak nie usprawiedliwia wyników, jakie osiąga Grand Vitara. Podczas maksymalnie zorientowanej na jak najniższy wynik jazdy poza miastem auto spaliło 7,5 l/100 km, co jest zgodne z danymi producenta. Podróżowanie autostradą z prędkością 100 km/h wymagało poświęcenia 8,7 l benzyny, a po przyspieszeniu do 120-130 km/h trzeba było pogodzić się ze spalaniem na poziomie 11,5 l/100 km. Apetyt jeszcze rośnie w mieście. Normalna, ale nastawiona raczej na oszczędność niż wyczyn jazda po dość zatłoczonych ulicach podniosła spalanie do 13,4 l/100 km. Gdy zjeżdżamy z utwardzonych szlaków, apetyt silnika znacznie się zwiększa.

d26wnz3

Japoński wilk

Grand Vitara z pewnością nie jest typowym, miejskim SUV-em. Te bowiem, gdy opuszczają asfalt, stają się niczym zagubione owieczki. W tym aucie nam to nie grozi. W Suzuki, jako w jednym z nielicznych reprezentantów swojej kategorii, mamy stały napęd na cztery koła. I nie jest on jedynym atutem. Jest jeszcze coś - reduktor. Regulowanie przeniesienia napędu odbywa się za pomocą pokrętła zlokalizowanego na środkowej konsoli. Pozycja 4H służy do normalnej jazdy po asfalcie. Gdy na swojej drodze spotykamy lekkie trudności, możemy przełączyć - nawet podczas jazdy - pokrętło w tryb 4H LOCK i uruchomić w ten sposób blokadę międzyosiowego mechanizmu różnicowego. Moc i moment obrotowy będą wówczas równo rozdzielane między osie. Gdy zjeżdżamy z asfaltu na trudny teren, do dyspozycji mamy tryb 4L LOCK, czyli reduktor.

(fot. Tomasz Budzik)
Źródło: (fot. Tomasz Budzik)

W tym trybie przełożenie skrzyni biegów staje się niemalże dwukrotnie mniejsze, a samochód zyskuje spore możliwości. Silnik, który nie zachwyca na asfalcie, nagle okazuje się wręcz idealny - poza spalaniem. Motor nie dławi się nawet w razie najechania na nieoczekiwaną przeszkodę, a podjazdy nie zmuszają kierowcy do redukcji przełożenia. Pierwszy bieg służy właściwie tylko do ruszania. Na dwójce możemy zaś pokonywać nawet strome wzniesienia. Jak podaje producent, bez obaw możemy zmierzyć się z podjazdem o kącie natarcia 29 stopni. Maksymalny kąt zejścia wynosi zaś 27 stopni. Dla porównania w przypadku VW Tiguana jest nieco gorzej; odpowiednio: 28 i 25 stopni. Poza tym w Suzuki pod silnikiem występuje osłona, która chroni najczulsze miejsca samochodu przed mechanicznym uszkodzeniem. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że osie auta są zamocowane do ram pomocniczych przytwierdzonych do samonośnego
nadwozia.

d26wnz3

Dla kogo Suzuki?

Nowa Grand Vitara może spełnić oczekiwania osób, które stosunkowo często poruszają się w trudniejszym terenie. Oni wybaczą Suzuki nieco archaiczne wnętrze, wysokie spalanie i niewielki bagażnik. Ci, którzy najczęściej poruszają się w mieście i raczej nie zjeżdżają z asfaltu, powinni zainteresować się samochodami, które lepiej pasują do kategorii SUV. Konkurencja jest tu spora: Toyota RAV4, Mazda CX-5, VW Tiguan, Ford Kuga. Japończycy wycenili odświeżoną Grand Vitarę na 107,9 tys. zł. To dość wysoka cena, ale w standardzie otrzymamy m.in. automatyczną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby, tempomat, podgrzewane przednie fotele, podłokietnik, przyciemniane szyby z tyłu, relingi i aluminiowe obręcze kół. Czego można jeszcze chcieć? Skórzana tapicerka siedzeń kosztuje dodatkowe 5,5 tys. zł.

Tomasz Budzik, moto.wp.pl

d26wnz3

"Suzuki Grand Vitara 2.4 l Premium " - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "R4, benzynowy"
Pojemność silnika cm3 "2393"
Moc KM / przy obr./min "167/6000"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "227/3800"
Skrzynia biegów "Manualna, 5-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "185"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "11,2"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "11,2/7,5/8,8"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "13,4/8,5/b.d."
Pojemność bagażnika min./max. / l "398/1386"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm null
Cena wersji podstawowej w zł "107 900"
Cena testowanego modelu w zł "107 900"
Plusy null
Minusy null
d26wnz3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26wnz3
Więcej tematów