Trwa ładowanie...
04-11-2013 11:52

Ford Tourneo Custom: już nie taki dostawczy

Ford Tourneo Custom: już nie taki dostawczyŹródło: Piotr Mokwiński
dewp2sy
dewp2sy

*W tym roku Transit obchodzi 60 rocznicę swoich narodzin. Pierwszą generację śmiało możemy porównać do Volkswagena Transportera T1, a mnogość wariantów nadwoziowych w obu przypadkach wypada niemal tak samo. Produkowany w Kolonii Ford służył w służbach ratunkowych, policji oraz jako 17-osobowy pojazd. *

Kolejne wcielenie tego bestsellera już nie urzekały wyglądem jak pierwowzór. Mimo tego, samochód chwycił za serca klientów na kilkudziesięciu rynkach całego świata. W 2001, 2007 i 2013 roku zdobył nagrodę Van of the Year. Obecna odmiana porzuciła legendarną już nazwę. Tourneo Custom widoczny na zdjęciach to auto zdolne zabrać na pokład dziewięciu pasażerów wraz ze sporym bagażem.

Stylizacja najnowszego vana opartego technologicznie na dostawczym Transicie, mocno odbiega od standardów wyznaczanych przez Forda w ostatnim dziesięcioleciu. Projektanci porzucili kwadratowe kształty na rzecz wydatnych obłości i podobieństwa do pozostałych, bardziej "osobowych" modeli pozostających w ofercie. Wersję z długim rozstawem osi poznamy po karoserii mierzącej blisko 5 metrów i szeregu detali podnoszących atrakcyjność smukłej sylwetki. Wznosząca się ku tyłowi linia okien wraz z przyciemnionymi szybami i wydatnymi reflektorami skracającymi optycznie maskę stanowią znaki rozpoznawcze prezentowanego egzemplarza. W zależności od potrzeb indywidualnego nabywcy, w katalogu znajdziemy aż osiem różnych karoserii z krótkim lub długim rozstawem osi. Cóż, klient staje się coraz bardziej wymagający.

Wnętrze Tourneo to połączenie klimatu rasowego dostawczaka z pełnowartościowym autem osobowym. Z uwagi na słuszne gabaryty i blisko 1970 milimetrów wysokości, pozycja na kierownicą wymaga przyzwyczajenia. Ogromna przestrzeń wewnątrz i stosunkowo mała powierzchnia przeszklona nie ułatwi lawirowania między samochodami zaparkowanymi na parkingu, ale podróżowanie w trasie będzie należeć do przyjemności. Wysoko umiejscowione siedzisko wraz z rozbudowaną deską rozdzielczą z szeregiem dodatków podnoszących komfort codziennej eksploatacji sprawią, że poczujemy się w nim niewiele gorzej, niż w Focusie.

dewp2sy

Podstawowa regulacja fotela w kilku płaszczyznach ułatwi dopasowanie odpowiedniej pozycji. W drugim i trzecim rzędzie miejsca nie zabraknie nikomu, a przesuwne kanapy pomogą zoptymalizować przedział pasażerski z ładunkowym. Pod siedziskami wygospodarowano na tyle dużo przestrzeni, że przewiezienie nart lub desek snowboardowych nie powinno stanowić najmniejszego problemu. Rażą natomiast materiały wykończeniowe na bocznych powierzchniach. To właśnie one najbardziej dobitnie zdradzają korzenie Forda. Dość interesująco prezentuje się konsola centralna z wysoko umieszczonym lewarkiem dźwigni zmiany biegów oraz radioodbiornikiem znanym z innych modeli globalnego producenta. Masywny kokpit jest twardy, ale solidnie spasowany, chociaż na nierównościach wydaje czasem niepokojące dźwięki. Uwag natomiast nie możemy mieć do ergonomii i obsługi poszczególnych urządzeń pokładowych.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Do napędu ponad dwutonowego Forda posłużył 2,2-litrowy motor wysokoprężny o dwóch wartościach mocy i momentu obrotowego. Słabszy dysponuje stadem 125 koni mechanicznych, zaś mocniejszy generuje 155 KM. Wydawać by się mogło, że ten drugi wariant może mieć problem z rozpędzaniem ciężkiego samochodu, ale praktyka pokazuje, że to wystarczające źródło energii. Agregat sprzężony z manualną przekładnią o sześciu przełożeniach sprawnie radzi sobie zwłaszcza w trasie, gdzie nie trzeba zbyt często redukować biegów. To właśnie tam, prezentowany model czuje się najlepiej i zapewnia najwyższy komfort eksploatacji. Przy wyższych prędkościach, walcząca z wiatrem karoseria nie generuje nadmiernego hałasu, przez co przy około 130-140 km/h można swobodnie rozmawiać.

dewp2sy

Ponadto, przy stosunkowo dynamicznej jeździe po autostradzie, Tourneo zużywa około 8 litrów, co należy uznać za przyzwoity rezultat. Oszczędne użytkowanie w mieście zaowocuje wynikami na podobnym lub nieco wyższym poziomie. Nieźle zachowuje się też układ kierowniczy i zawieszenie, dające pewność w trochę szybciej pokonywanych zakrętach. Trzeba jednak mieć się na baczności i nie igrać z prawami fizyki, bo w kryzysowych sytuacjach nie pomoże nawet szybko reagujący system kontroli trakcji.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Custom z dłuższym rozstawem osi i z najmocniejszym w gamie silnikiem diesla kosztuje niecałe 163 tysiące złotych. W standardzie otrzymamy przyzwoitą dynamikę i dość długą listę wyposażenia. Specyfikacja Titanium przewiduje tempomat, pakiet skórzany obejmujący kierownicę i lewarek zmiany biegów, a także klimatyzację obsługującą pierwsze dwa rzędy siedzeń oraz szereg elektronicznych systemów czuwających nad bezpieczeństwem podróżujących.

Korzenie auta dostawczego gdzieś powoli zanikają, a Tourneo staje się pełnowartościową salonką, mogącą służyć jako taksówką lub pełnowartościowy pojazd rodzinny. Doposażenie do poziomu widocznego na zdjęciach podniesie cenę do 173 tysięcy złotych.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

dewp2sy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dewp2sy
Więcej tematów