Trwa ładowanie...

"Na ulotkę": tak teraz kradną auta

"Na ulotkę": tak teraz kradną autaŹródło: PAP/Tomasz Gzell
d1tpxu7
d1tpxu7

Prawdopodobieństwo utraty samochodu w Polsce nie należy do najniższych wśród europejskich państw. Rodzimi złodzieje popisują się pomysłowością, wciąż zmieniając swoje metody działania. Najnowszym zjawiskiem jest kradzież metodą "na ulotkę". Wszystko zaczyna się niewinnie.

Podchodzisz do swojego samochodu, wsiadasz i włączasz silnik, po czym... odjeżdżasz. Po chwili we wstecznym lusterku zauważasz sporych rozmiarów ulotkę, która mocno ogranicza widoczność. W duchu przeklinasz uroki ulicznego marketingu, zatrzymujesz się, wysiadasz z auta i próbujesz pozbyć się kartki. Niespodziewanie do samochodu podbiega zamaskowany osobnik, wsiada za kierownicę i odjeżdża.

To nowy sposób rodzimych złodziei, o którym od kilku dni aż huczy na forach internetowych i w portalach społecznościowych. Złodzieje, którzy stosują tę metodę, wybierają samochody zaparkowane tyłem. Dzięki temu mogą mieć graniczące z pewnością przekonanie, że wsiadający do auta właściciel nie zauważy kartki, przytwierdzonej do tylnej szyby. Metoda wydaje się tak prosta, że musi być skuteczna. Równie proste są jednak sposoby na to, by się przed nią obronić.

- Pomysłowość złodziei nie zna granic - mówi Piotr Bieniak z Zespołu Prasowego Komendy Głównej Policji. - Jeśli rzeczywiście zauważymy na tylnej szybie ulotkę, nie postępujmy tak, jak radzą niektórzy w Internecie. Zamiast jechać z kartką zasłaniającą widok aż do celu, zatrzymajmy się i pozbądźmy się jej. Rzecz jednak w tym, by zrobić to z głową. By zwiększyć swoje bezpieczeństwo, można zatrzymać się kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym się zaparkowało. Przebiegnięcie takiego dystansu zajmie potencjalnemu złodziejowi kilka czy kilkanaście sekund. Przede wszystkim trzeba jednak pamiętać o tym, by wyłączyć silnik, zabrać ze sobą kluczyki i zamknąć auto. Do tej pory nie słyszałem jednak o przypadku kradzieży samochodu "na ulotkę - przyznaje policjant.

(fot. sxc.hu)
Źródło: (fot. sxc.hu)

Niezależnie od tego, czy opisany tu sposób na kradzież samochodu rzeczywiście jest wykorzystywany przez złodziei, czy też jest to tylko miejska legenda,
należy pamiętać o tym, że samochód możemy stracić w wielu innych sytuacjach. – Metod jest wiele: „na butelkę”, „na koło”, „na stłuczkę”, itd. – dodaje Piotr Bieniak. – Najważniejsze to pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Opuszczając fotel kierowcy zawsze wyłączajmy silnik i zabierajmy ze sobą kluczyki.

d1tpxu7

- Łupem złodziei nie zawsze pada sam samochód - przestrzega Piotr Bieniak. Latem, jadąc z odsuniętymi szybami, łatwo stracić torebkę lub neseser z przedniego fotela. Takie kradzieże zdarzają się również z samochodów opuszczonych przez kierowców tylko na chwilę, np: po to, by otworzyć bramę do posesji.
Najważniejsze jest więc zachowanie zdrowego rozsądku.

tb/mw/mw

d1tpxu7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1tpxu7
Więcej tematów