Trwa ładowanie...

Co potrafią setki kamer przy polskich drogach?

Co potrafią setki kamer przy polskich drogach?Źródło: Bosch
d3ybkn3
d3ybkn3

Nadchodzą ciężkie czasy dla polskich kierowców. Począwszy od 2013 roku budowa dróg ekspresowych i autostrad wyraźnie zwolni. Wciąż przyspiesza jednak program tworzenia systemów, obserwujących poczynania podróżujących. Trwa proces montażu przez ITD, ale to jeszcze nie koniec. Przy drogach przybywa kamer, które mogą dowiedzieć się o nas o wiele więcej.

Elektronika wkracza również na drogi. Poruszając się trasami krajowymi, coraz częściej spotkamy wycelowane w jezdnię kamery. Urządzenia te, montowane są na rozpostartych nad drogami bramownicach, wiaduktach, kładkach dla pieszych i - jak się okazuje - nie są tak niewinne, jak można byłoby sądzić. Bez udziału policji, automatycznie, są w stanie wykryć szereg przewinień. Stosowane w Polsce kamery, w zależności od modelu, odczytują numer rejestracyjny przejeżdżających samochodów, ustalają jego markę i kolor, potrafią punktowo lub odcinkowo zmierzyć prędkość, z jaką porusza się pojazd. Odpowiednio ustawione przydrożne kamery potrafią wykryć także jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, kierowcę rozmawiającego przez telefon komórkowy, a także przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Wszystko to brzmi w uszach kierowców dość przerażająco. Na szczęście setki, a może i tysiące kamer nie są połączone w jeden system. Wiele z nich działa jednak w ten sam sposób, dzięki wspólnemu oprogramowaniu, stworzonemu przez Instytut Budowy Dróg i Mostów oraz firmę Neurosoft. Jak dowiedzieliśmy się, nawet autorzy tego rozwiązania nie są w stanie określić, ile kamer wspieranych przez Inteligentny System Kompleksowej Identyfikacji Pojazdów działa w Polsce. Około sześćdziesięciu jest wykorzystywanych do prac naukowych, ale nikt nie prowadzi rejestrów, dotyczących liczby urządzeń wykorzystywanych przez firmy i instytucje, które zakupiły to oprogramowanie. - Naszymi klientami była policja oraz Inspekcja Transportu Drogowego, a także szereg małych podmiotów, jak na przykład właściciele płatnych parkingów - mówi Michał Karkowski z konsorcjum, które stworzyło ISKIP.

(fot. Piotr Myszor)
Źródło: (fot. Piotr Myszor)

Jak wykorzystywane są dane, uzyskiwane z kamer? W Europie Zachodniej już od dawna wykorzystuje się je dla dobra kierowców. – Cały system regulowania ruchu i kontrolowania jego natężenia w Paryżu i wokół niego opiera się właśnie na kamerach i odpowiednim oprogramowaniu – dodaje Karkowski. – Program rozpoznaje tablicę i „śledzi” pojazd, dzięki czemu może określić, jakie jest jego tempo i gdzie znajdują się punkty zwalniające zmotoryzowanych. Przy takiej wiedzy można przykładowo na bieżąco zmieniać długość cyklu ulicznych świateł i w ten sposób rozładować ruch w najbardziej zakorkowanych miejscach. A jak jest w Polsce?

d3ybkn3

W system informatyczny, współpracujący z kamerami, wyposażyła się Inspekcja Transportu Drogowego, która wykorzystuje go do lepszego identyfikowania przeładowanych samochodów ciężarowych.
O to, czy informacje z przydrożnych kamer są wykorzystywane do karania kierowców, zapytaliśmy też policję. W oficjalnej odpowiedzi Piotr Bieniak z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji stwierdził jedynie, że policja nie posiada takiego sprzętu.
Nie można jednak wykluczyć, że z czasem mundurowi zaczną używać takich kamer do wyłapywania przypadków popełniania niektórych przewinień. Karanie kierowców za przekroczenie prędkości jest raczej wątpliwe - przeznaczony do tego celu sprzęt musi być dopuszczony przez Główny Urząd Miar. Jeśli jednak chodzi o jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa lub rozmowę przez telefon komórkowy, będzie to jak najbardziej możliwe. W końcu podobne środki - a dokładniej, cyfrowy aparat fotograficzny, od kilku miesięcy do łapania rozmawiających przez komórki i jeżdżących bez pasów, wykorzystuje śląska drogówka.

tb/mw/tb

d3ybkn3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ybkn3
Więcej tematów