Trwa ładowanie...

Opony całoroczne: czy mogą zastąpić dwa komplety?

Opony całoroczne: czy mogą zastąpić dwa komplety?Źródło: Fotolia / Dusan Kostic
d3qtodx
d3qtodx

Wielu polskich zmotoryzowanych stara się możliwie jak najwięcej zaoszczędzić na użytkowaniu samochodu. Jednym z pomysłów na obniżenie kosztów eksploatacyjnych jest zakup opon całorocznych. Czy to rzeczywiście dobre rozwiązanie?

Temat opon całorocznych pojawia się zazwyczaj jesienią. Nic tak nie nastraja Polaków do szukania alternatywnych rozwiązań, jak perspektywa wydania odczuwalnej dla portfela kwoty na coś, czego być może nie będzie nam dane w pełni wykorzystać. Takie bowiem opinie da się słyszeć wśród zmotoryzowanych na temat „zimówek”. Jak wynika z ankiet, ponad 80 proc. kierowców wymienia opony w zależności od pory roku. Komplet dobrej klasy ogumienia przeznaczony dla samochodu kompaktowego o piętnastocalowych felgach kosztuje około tysiąca złotych. Tymczasem ostatnie zimy zdecydowanej większości Polaków poskąpiły śniegu.

Jak wyliczył Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, zima 2014/2015 szczególnie łagodna była dla mieszkańców Wrocławia, gdzie maksymalna wysokość pokrywy śnieżnej wyniosła 2 cm, a najdłuższy czas jej nieprzerwanego występowania to 3 dni. Podobne wyniki odnotowano w Kaliszu i Poznaniu, a niewiele więcej kłopotów z odśnieżaniem zanotowali mieszkańcy centrum kraju i wybrzeża. Na przeciwległym do Wrocławia biegunie mieliśmy Zakopane, w którym maksymalna wysokość pokrywy wyniosła 51 cm, a czas nieprzerwanego jej zalegania - 36 dni. Podobnie było w Mikołajkach - odpowiednio 20 cm i 33 dni, Katowicach - 21 cm i 27 dni, Suwałkach - 18 cm i 35 dni, czy w Krakowie - 13 cm i 20 dni. Jeśli więc nie mieszkamy w śnieżnych rejonach Polski, to może warto rozejrzeć się za ogumieniem całorocznym?

Opony wielosezonowe różnią się zarówno od tych letnich, jak i od zimowych. Takie modele posiadają bieżnik wyposażony w kanały służące do sprawnego odprowadzania wody - jak w przypadku opon letnich - i lamele lub nacięcia klocków bieżnika - jak przy „zimówkach”. Oczywiście kompromis dotyczy również mieszanki, z której wykonane jest takie ogumienie. To stopień pośredni pomiędzy charakterystyczną dla letnich gum twardością, zapewniającą odpowiednią konsystencję nawet podczas upałów oraz miękkością, która gwarantuje nam przyczepność nawet podczas siarczystego mrozu. Oczywiście w laboratoriach producentów opon wciąż eksperymentuje się w kwestii składu chemicznego mieszanki, a nowe technologie i dodatki zwiększają jej możliwości adaptacyjne. Na obecną chwilę wśród klasycznych opon całorocznych nie ma jednak propozycji, która podczas wakacyjnych miesięcy sprawdzi się równie dobrze jak opona letnia, a w czasie ferii pozwoli nam bez trudu, niczym rasowa „zimówka”, dojechać pod wyciąg narciarski. Na co więc możemy
liczyć?

d3qtodx

Test porównawczy przeprowadziła niemiecka organizacja GTU. W jednakowych warunkach sprawdzono całoroczną oponę Goodyear 4Seasons, zimową Goodyear Ultra Grip 8 oraz letnią Dunlop Fast Response. Każda z nich należy do czołówki reprezentowanej przez siebie kategorii ogumienia. Oto co pokazały pomiary. Test polegający na przyspieszeniu na śniegu od 0 do 30 km/h z kretesem oblały letnie opony, które na wykonanie zadania potrzebowały dystansu 46,5 metra. Opony całoroczne zakończyły test wynikiem 20 metrów, a zimowe 17,6 m.

Podobne rezultaty przyniosła kolejna próba, polegająca na zatrzymaniu się na śniegu z prędkości 50 km/h. Samochód wyposażony w letnie ogumienie stanął po 63,7 m, na całorocznych po 28,5 m, a na zimowych na 26,9 metra.

(fot. Fotolia / RAM)
Źródło: (fot. Fotolia / RAM)

Zaskakujące okazały się jednak wyniki porównania w letnich warunkach. Z hamowaniem z prędkości 100 km/h na suchym asfalcie najlepiej poradziły sobie oczywiście opony dedykowane do takich warunków pogodowych - 35,1 m. Co jednak ciekawe, na drugim miejscu uplasowały się opony zimowe - 41,5 m, a na trzecim całoroczne - 43,8 m. Różnice pomiędzy letnim kompletem i pozostałymi testowanymi modelami były mniejsze w przypadku hamowania na mokrej nawierzchni z prędkości 80 km/h. Samochód na letnich oponach zatrzymał się po 28,1 m, na zimowych po 30,6 m, a na całorocznych po 31,4 m.

d3qtodx

Jak się więc okazuje, ogumienie całoroczne zimą niewiele ustępuje dedykowanemu na tę porę roku kompletowi, ale latem okazuje się mało efektywne. Oczywiście można powiedzieć, że opony całoroczne Goodyeara nie są reprezentatywne dla całej kategorii. Jak jednak pokazał przeprowadzony przez szwajcarską organizację TCS test porównawczy sześciu całorocznych opon, wśród ogumienia tego typu na próżno możemy szukać takiego, które pod względem parametrów latem zbliżą się do tego, co reprezentują opony letnie, a zimą zimowe. Model 4Seasons (ok. 360 zł dla rozmiaru 205/55 R16) wśród bezpośrednich konkurentów nie ma się czego wstydzić pod względem hamowania na mokrej nawierzchni oraz śniegu i pozostawił w pobitym polu modele Sava Adapto (ok. 290 zł), Vredestein Quatrac 3 (ok. 330 zł), Kleber Quadraxer (ok. 330 zł), Hankook H730 Optimo 4S (ok. 300 zł) oraz Rigdon All Season 120. Najlepszy wynik hamowania na suchej nawierzchni w szwajcarskim teście uzyskały Vredesteiny, ale na śniegu okazują się mało skuteczne.

Pozostaje jeszcze nowość - zaprezentowany wiosną 2015 roku model Michelin CrossClimate, który został przez producenta określony jako pierwsza na świecie opona letnia z homologacją zimową. W odróżnieniu od większości dobrej klasy modeli całorocznych na etykiecie Michelina w pozycji „hamowanie na mokrej nawierzchni” odnajdziemy notę „A”, nie zaś „C”. To sugeruje, że opona ta może lepiej spisywać się latem, ale na razie brakuje niezależnych testów, w których zostałaby ona porównana do opony letniej i zimowej, więc głoszenie przez niektórych schyłku ery tej ostatniej jest zdecydowanie przedwczesne.

Dla kogo opona całoroczna będzie dobrym rozwiązaniem? Jak wynika z testów przeprowadzonych przez GTU, dla osób, które nie chcą mieć dwóch kompletów opon, w zakresie podstawowych parametrów lepszym wyborem jest dobra opona zimowa niż całoroczna. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że „zimówka” z pewnością szybciej się zużyje, a letnie miesiące będą dla niej pod tym względem krytyczne. Można powiedzieć, że opona całoroczna byłaby właściwym rozwiązaniem dla osoby, która mieszka w mieście nienarażonym na obfite opady śniegu, a dodatkowo jeździ stosunkowo mało i zachowawczo.

d3qtodx

W przypadku takich kierowców zestarzenie się kompletów dedykowanych na zimę i lato, a w konsekwencji utrata ich oryginalnych własności, jest powodem konieczności wymiany częściej niż starcie bieżnika. Przy oponach całorocznych problem ten przestaje istnieć. Trzeba jednak mieć na uwadze, że koła z takim ogumieniem i tak trzeba będzie co roku wyważać, a w razie niebezpiecznej sytuacji na drodze ze strony opon nie będziemy mogli liczyć na takie wsparcie, jakiego byśmy sobie życzyli.

Tomasz Budzik, moto.wp.pl

d3qtodx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qtodx
Więcej tematów