Trwa ładowanie...
d4cxve8

Mieszanie płynów i paliw: co można, a co zaszkodzi

d4cxve8
d4cxve8

W każdym samochodzie jest co najmniej kilka układów, których działanie opiera się na wykorzystaniu specjalistycznej cieczy. Każda z nich ma swoje określone parametry i działanie. Jednak na rynku znajduje się wiele rodzajów płynów eksploatacyjnych i czasami możemy przez przypadek je wymieszać. Na co trzeba uważać?

Pierwszym rodzajem płynu, bez którego nasz samochód nie ruszy, jest naturalnie paliwo. Z racji tego, że często je uzupełniamy, to też zdarzają się pomyłki. Szczególnie u osób, które bardzo często przesiadają się z benzyniaka do diesla i na odwrót. Mimo tego, że przy wlewach są odpowiednie zabezpieczenia, zdarza się zatankować do auta napędzanego olejem napędowym benzynę. Mamy szczęście, jeżeli jest to kilka litrów, a silnik naszego samochodu to stara konstrukcja. Jednostka będzie w stanie przepalić "wzbogaconą mieszankę". W przypadku nowych konstrukcji, a także zatankowania oleju napędowego do benzyniaka, pomyłka może się zakończyć jedynie wezwaniem lawety i naprawą w serwisie. Jeżeli zatankowaliśmy cały bak i nie zdążyliśmy jeszcze uruchomić silnika, nieodpowiedni rodzaj paliwa nie zdążył jeszcze narobić szkód. Mechanik po prostu odessie zawartość zbiornika i wleje właściwe paliwo. Jeśli uruchomiliśmy silnik nim zorientowaliśmy się w sytuacji, straty mogą iść w tysiące złotych.

Innym płynem, podczas uzupełniania którego wpadamy w konsternację, jest często olej silnikowy. Z reguły to serwis zajmujący się naszym samochodem zaprząta kwestia doboru parametrów drogocennej cieczy do potrzeb naszej jednostki. Jednak gdy przyjdzie nam zrobić dolewkę w trasie, warto wiedzieć, że w tym przypadku mieszanie jest dozwolone. Producenci olejów, co prawda, nie zalecają takich praktyk, ale możemy wymieszać olej syntetyczny z mineralnym i na odwrót. Musimy jednak brać pod uwagę fakt, że parametry oleju ulegną obniżeniu. Kolejny problem to auta wyposażone w filtr cząsteczek stałych. Do takich jednostek stosowany jest specjalny olej (nisko popiołowy). Wymieszanie go ze zwykłym w dłuższej perspektywie może szybciej zużyć wspomniany filtr i narazić nas na spore wydatki.

Jedną z cieczy, od której bardzo mocno zależy nasze bezpieczeństwo na drodze, jest płyn hamulcowy. W sklepach motoryzacyjnych znajdziemy kilka jego rodzajów oznaczonych na opakowaniu jako DOT3, DOT4, DOT5, DOT5.1, R-4 lub DOT4LV. Niezależnie od producenta prawie wszystkie można ze sobą mieszać, gdyż różnią się one temperaturą wrzenia. Wyjątkiem jest rzadko stosowany płyn DOT 5, gdyż jest to tzw. płyn silikonowy.

d4cxve8

Płynem, który nie toleruje mieszania, jest ten w układzie wspomagania. Jeżeli zauważyliśmy, że doszło do ubytków, powinniśmy dowiedzieć się, jaki rodzaj płynu stosuje producent. Możemy też poznać go po kolorze. Jeśli jest bezbarwny, oznacza to, że producent zastosował ciecz syntetyczną. Czasami wykorzystuje się płyn mineralny, którego cechą charakterystyczną jest zielony kolor. Niektórzy producenci stosują odmianę czerwoną, która jest olejem przekładniowym. Nie należy mieszać płynów różniących się barwami, gdyż może dojść do uszkodzenia układu wspomagania.

(fot. Fotolia)
Źródło: (fot. Fotolia)

Na stacjach benzynowych często zastanawiamy się, czym różni się różowy płyn do chłodnicy od zielonego lub niebieskiego. W zależności od tego, jaki układ chłodniczy zastosowano w naszym samochodzie, taki rodzaj wlewamy. Tam, gdzie znajdują się chłodnice miedziane (lutowane), potrzebny będzie krzemianowy, nieorganiczny, który nie będzie wchodził w reakcję z metalem i go utleniał. W nowych samochodach znajdziemy z reguły układ aluminiowy, najlepiej tolerujący płyny zielone i różowe, których skład nie działa degradująco na ten metal. Gdy zajdzie potrzeba uzupełnienia lub przez przypadek wymieszamy rodzaje, nie stanie się nic złego. Jednak musimy pamiętać, by w najbliższym czasie wymienić dla spokoju cały płyn w układzie.

d4cxve8

Jeżeli nasz samochód jest wyposażony w tzw. mokry filtr sadzy (filtr cząsteczek stałych), będzie konieczne uzupełnianie dedykowanego płynu. Na rynku dostępnych jest kilka rodzajów, stosowanych w zależności od koncernu (PSA, VAG). Powinniśmy używać wyłącznie dedykowanego płynu. Poza tym jest to czynność, którą powinniśmy wykonać w autoryzowanym serwisie. Pod żadnym pozorem nie powinniśmy dolewać czynnika AdBlue, gdyż służy on do wywoływania całkiem innych reakcji.

W przypadku płynów oszczędność przy zakupie nie zawsze idzie w parze z długofalową opłacalnością inwestycji. Decydując się na tanie, niepolecane przez producenta zamienniki, narażamy się na awarie, których usunięcie może pociągnąć za sobą spore koszty.

Sebastian Kościółek, mojeauto.pl

tb/sj/tb

d4cxve8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4cxve8
Więcej tematów