Trwa ładowanie...

Czy opony używane mają sens?

Czy opony używane mają sens?Źródło: PAP/Maciej Kuroń
d452lut
d452lut

Kto jest naiwny - ten który kupuje nowe opony za ponad 1000 zł, czy ten, który kupi "używki" za 400 złotych? Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta i zależy od tego, ile, czym i jak jeździmy.

Opony są jednym z najważniejszych elementów naszego samochodu. Z nawierzchnią drogi stykamy się tylko czterema skrawkami gumy nie większymi od dłoni. To od nich w dużej mierze zależy, czy na tej drodze pozostaniemy. Nie warto zatem lekceważyć ogumienia. Problem polega jednak na tym, że samochody mają coraz większe koła, a to oznacza również bardziej kosztowne opony. Zakup tych z wyższej półki może kosztować majątek, a te niższej klasy nie zawsze są satysfakcjonujące. A może warto kupić oponę używaną, ale za to wyższej klasy?

Tutaj pojawia się odwieczna walka dwóch szkół myślenia. Pierwsza zachęca do oszczędzania i korzystania z ogumienia używanego, druga zdecydowanie zaleca wybór całkowicie nowych opon. Argument przemawiający za wyborem ogumienia z drugiej ręki wydaje się być najprostszy z możliwych - to oczywiście cena. Komplet "używek" kupimy znacznie taniej, niekiedy nawet za 40 proc. ceny nowego kompletu. To oszczędność widoczna na pierwszy rzut oka. Warto jednak zastanowić się, czego nie otrzymujemy: gwarancji producenta oraz trwałości, pewności i optymalnych właściwości drogowych. Otrzymujemy w zamian pozory oszczędności oraz niepewność, a to niekoniecznie dobry prognostyk dalszego użytkowania. Ale, czy aby na pewno?

Cześć ekspertów stwierdza, że nie ma nic złego w zakupie używanej opony. Zauważają, że istotny jest jej wiek i zużycie bieżnika. Niekiedy korzystniej, znacznie taniej, jest kupić komplet opon używanych, a wszystko zależy oczywiście od ich stanu. Nowe, ale tanie opony gorszych producentów mają zdecydowanie gorsze właściwości jezdne w porównaniu do opon używanych lepszych marek.

d452lut

Inni ostrzegają jednak o ryzyku. Często bywa tak, że dopiero po zamontowaniu używanych opon na obręczach i po ich napompowaniu widoczne są uszkodzenia w postaci deformacji. Inne wady niewidoczne podczas oględzin napompowanego koła objawiają się w postaci drgań kierownicy czy ściągania auta. Na reklamację jest już jednak za późno. Trzeba też zdać sobie sprawę z faktu, że używane opony są często przechowywane "pod chmurką", co oznacza, że ich właściwości fizyko-mechaniczne ulegają znacznemu pogorszeniu - bez względu na markę.

(fot. Materiały prasowe)
Źródło: (fot. Materiały prasowe)

Warto pamiętać, że decydując się na używane ogumienie, bez odpowiedniej wiedzy specjalistycznej nie stwierdzimy, w jakim stanie technicznym się ono znajduje. Niektóre opony pochodzą z aut o powypadkowej przeszłości, a to może powodować poważne uszkodzenia mechaniczne opony w strukturze wewnętrznej, których na pierwszy rzut oka nie dostrzeżemy. Nie znamy też przeszłości eksploatacyjnej, nie poznamy zatem tego, czy była odpowiednio wyważana, używana z optymalnym ciśnieniem, a nawet czy odpowiednio ją przechowywano. Zbytnio wyeksploatowane ogumienie może zwyczajnie nie wytrzymać dalszej jazdy, bywa że pęknie, a nawet eksploduje podczas jazdy. Stąd jedna szalenie ważna sprawa - kupujmy używane opony tylko z zaufanego źródła, tam, gdzie są one wcześniej bacznie sprawdzane, tak abyśmy nie kupili bubla, który może nas kosztować zdrowie.

d452lut

Używana tak, ale pod kilkoma warunkami. Opony powinno cechować kilka istotnych elementów. To przede wszystkim odpowiedni skład mieszanki dobranej do konkretnej pory roku (zima/lato), ale także poprawna głębokość bieżnika. Zwróćmy uwagę, że czteromilimetrowy bieżnik opony zimowej oznacza 30-procentową utratę właściwości. To przekłada się na drogę hamowania oraz stabilność na drodze. Nowe opony zimowe dysponują bieżnikiem o wartości około 8 mm. Różnica jest więc olbrzymia. Musimy też znaleźć cztery takie same opony, a przynajmniej po dwie takie same na każdą z osi, o co wbrew pozorom nie zawsze łatwo.

(fot. PAP)
Źródło: (fot. PAP)

Kodeks drogowy dopuszcza jazdę na oponach z bieżnikiem o głębokości ledwie 1,6 mm, tyle, że to oznacza dramatyczne wręcz właściwości odprowadzania wody podczas deszczu. Już w przypadku 3 mm ogumienie zaczyna mieć problem z odprowadzaniem wody. Nietrudno o wytworzenie się "poduszki wodnej", która uniemożliwia manewrowanie autem. Jeżeli koniecznie chcemy opony używane, kupujmy te z jak największym bieżnikiem, a już na pewno nie mniejszym niż 5 mm, jeśli mają nam jeszcze posłużyć. Przyglądając się bieżnikowi zobaczmy, czy jest on równomierny, zła geometria zawieszenia, bądź niepoprawne ciśnienie powietrza mogło spowodować nieproporcjonalne ścieranie się opon.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Wiele osób zastanawia się nad wyborem - opony lepszych marek, ale używane, czy nowe, ale gorszej firmy. Tutaj są dwie szkoły myślenia. Producenci rekomendują, że należy wybierać nawet słabe, ale jednak nowe opony. Będą zapewniać zdecydowanie lepsze właściwości niż najlepsze nawet opony używane, z których czas już dawno wycisnął optymalne możliwości. Druga szkoła proponuje rzeczowo sprawdzić, jak zachowują się nowe opony kiepskiej firmy, w porównaniu na przykład do rocznej, czy dwuletniej używanej opony dobrej marki. I tutaj dochodzimy do chyba najistotniejszej kwestii.

d452lut

Musimy wiedzieć, że nawet najdroższe opony po okresie około 5-7 lat zupełnie stracą swoje właściwości. Dlatego też uparcie decydując się na używki, sprawdźmy ich datę produkcji - znajdziemy ją na boku każdej opony. Warto przyjrzeć się jej wyglądowi, czy nie ma żadnych widocznych uszkodzeń, wybrzuszeń czy innych defektów. Każde odstępstwo od normy powinno dyskwalifikować takie ogumienie. Oczywistością jest też, żeby dobrać odpowiednie opony do odpowiedniej felgi oraz sprawdzić indeks prędkości. Bywa, że wybieramy zbyt "wolną" oponę do zbyt szybkiego auta. Opony takie najlepiej - jeżeli to możliwe - założyć już w serwisie, gdyż wtedy zobaczymy, czy nie pojawiają się ukryte bąble oraz wybrzuszenia. Nie wstydźmy się też odbyć jazdy próbnej, bywa bowiem, że "wyząbkowanie" bieżnika powoduje głośny szum, a tego nie chcemy. Zwracajmy uwagę na to, gdzie kupujemy opony używane. Starajmy się jednak korzystać ze sprawdzonych sieci, które sprzedają także opony nowe, mają odpowiednie miejsce i warunki do ich
przechowywania oraz czy otrzymamy dowód zakupu.

(fot. PAP/Adam Ciereszko)
Źródło: (fot. PAP/Adam Ciereszko)

Dla zobrazowania różnicy w cenie, dodajmy różnicę w drodze hamowania. Otóż, używana letnia opona zatrzymuje się na suchym asfalcie o około 2-4 metry dalej niż nowa, a na mokrej nawierzchni nawet o 5-7 metrów dalej. Średnio, bo bywa oczywiście jeszcze gorzej. Mało, ktoś powie? Owszem, ale biorąc pod uwagę, że podczas pokonywania "tych metrów" auto podąża jeszcze z prędkością około 20-30 km/h, oczywiste jest, że całkiem poważnie uszkodzimy nasze auto, a jeżeli trafimy na pieszego, może on doznać poważnych obrażeń.

d452lut

Stając przed wyborem zakupu opon trzeba się dokładnie zastanowić, gdyż to właśnie od ogumienia w znacznym stopniu zależy nasze bezpieczeństwo. Rzecz jasna ideałem byłoby, gdybyśmy wszyscy podróżowali na nowych, najlepszych kompletach, ale niewielu kierowców ma odpowiednie środki finansowe i się na to decyduje. Zatem przy zakupie opon trzeba uważnie rozważyć możliwości, a decydując się na używany komplet dokładnie się mu przyjrzeć. Jest to pewne ryzyko i można trafić na mocno wyeksploatowane opony lub takie z poważnym defektem. Z drugiej strony spotyka się też dobre opony używane, które można nabyć po bardzo okazyjnej cenie.

Michał Grygier

sj

d452lut
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d452lut
Więcej tematów