Ceny OC wzrosły, ale pojawiły się też profity

Choć ceny polis OC wzrosły, kierowca o dużym stażu i czystej historii wciąż może znaleźć na rynku dobrą ofertę. Nie zawsze oznacza to, że ubezpieczy samochód w cenie sprzed trzech lat, ale może otrzymać dodatkowe usługi. Część ubezpieczycieli do OC dodaje assistance. Najczęściej upoważnia ono kierowcę do żądania pomocy w razie wypadku, ale są też oferty, w których możemy zadzwonić do ubezpieczyciela również w razie awarii czy kradzieży samochodu.

Kluczem do sukcesu w szukaniu tańszego ubezpieczenia jest porównanie jak największej liczby ofert. W przypadku większości towarzystw możemy liczyć na zniżkę, jeśli zdecydujemy się na zawarcie umowy na około miesiąc przed końcem czasu obowiązywania aktualnej polisy. W przypadku niektórych towarzystw zniżkami premiowany jest samodzielny zakup polisy przez internet, a część firm oferuje również rabat za przeprowadzenie transakcji przy użyciu karty kredytowej.

Ciekawą receptą na zniżkę będzie nowy rodzaj ubezpieczenia, który - jako pierwszy w Polsce - pojawił się w ofercie Link 4 końcem marca. Chodzi o indywidualne zniżki, jakie w ciągu roku można wypracować sobie bezpiecznym stylem jazdy. Kierowcy, którzy zdecydują się na taki wariant, będą jednak musieli zgodzić się na używanie aplikacji, która przekazuje ubezpieczycielowi dane na temat stylu prowadzenia samochodu.

Źródłem drastycznych podwyżek za OC, jakich świadkami byliśmy w 2016 roku, są rosnące koszty ubezpieczycieli związane likwidacją szkód. W dużej mierze ponosimy dziś konsekwencje wojny cenowej, jaka miała miejsce na rynku ubezpieczeń przez kilka wcześniejszych lat. Jak informuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, ponad jedna trzecia odszkodowań komunikacyjnych wypłaconych w 2016 roku za szkody osobowe dotyczyła wypadków, które miały miejsce dziesięć lat temu lub dawniej.