Trwa ładowanie...
16-12-2016 11:09

Amerykanie rozbierają swoje Volkswageny przed zwrotem

Amerykanie rozbierają swoje Volkswageny przed zwrotemŹródło: PAP/DPA/Karl-Josef Hildenbrand
dxbrjtj
dxbrjtj

W związku z aferą dotyczącą emisji spalin w dieslach, Volkswagen został w USA zobligowany do tego, aby zaproponować odkup wadliwych samochodów. Jak się okazuje kierowcy szybko znaleźli sposób, jak przy tym dodatkowo zarobić. Całość przywodzi na myśl promocję Lidla, którą Polacy, delikatnie mówiąc, wykorzystywali do granic możliwości.

Na przełomie października i listopada głośno w Polsce było o promocji Lidla, która umożliwiała zwrot nawet pustych opakowań, jeśli klient nie był zadowolony z produktu. Szybko się okazało, że wiele osób postanowiło wykorzystać tę możliwość do zdobycia darmowych rzeczy. Niektórzy po zakupach wypakowywali wszystko na parkingu pod sklepem i zwracali puste opakowania po kilku minutach. Jak się okazuje, tak pomysłowi są nie tylko Polacy.

Amerykański sąd nakazał Volkswagenowi zaproponowanie klientom odkupu wszystkich samochodów z silnikami TDI, w których zainstalowano oprogramowanie oszukujące na testach emisji spalin. Ponieważ sprawa dotyczy blisko pół miliona pojazdów, to dla niemieckiego koncernu akcja związana ze zwrotem aut może być bardzo kosztowna i stanowić znaczącą część z zasądzonych 14,7 mld dolarów odszkodowań.

W warunkach zwrotu napisano tylko, że samochód musi być zdolny do jazdy, to znaczy, że podczas oddawania auta sprawdzane jest jedynie to, czy silnik działa i czy nie był wycofany z ruchu np. z powodu szkody całkowitej w wyniku wypadku. Poza tym stan auta może być dowolny. Właściciele trefnych Volkswagenów szybko zauważyli, że daje to możliwość dodatkowego zarobku.

dxbrjtj

Jeden z kierowców golfa z 2-litrowym TDI przed oddaniem swojego samochodu zdemontował przedni zderzak i reflektory, gdyż jego znajomy potrzebował tych elementów. Jak się okazało, auto przyjęto bez żadnego problemu i nie obniżono z tego powodu wypłaconej kwoty.

Z drugiej strony niektórzy relacjonują, że podczas oddawania samochodów robiono im zdjęcia i informowano właścicieli, że zdekompletowane auta nie będą przyjmowane. Jakie jest oficjalne stanowisko firmy? Interesuje to nie tylko osoby, które chcą z premedytacją zdemontować niektóre elementy, ale też np. tych, którzy np. mieli stłuczkę i nie wiedzą, czy przed oddaniem auta muszą je naprawić.

Przedstawiciele Volkswagena z działu obsługi klienta zapewniają, że stan samochodu nie ma znaczenia i jeśli tylko jest on w stanie przemieszczać się o własnych siłach (zapewnianych przez silnik 2,0 TDI), właściciel otrzyma za niego pełną należną kwotę.

Szybko w internecie rozgorzała dyskusja na ten temat, a kolejni właściciele Volkswagenów zaczęli zastanawiać się, co można wymontować przed oddaniem samochodu. Choć zapewne dla wielu już sam zwrot pieniędzy za używane auto jest atrakcyjną propozycją, to nie brakuje osób, które będą chciały dodatkowo zarobić, sprzedając wymontowane części na portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych.

Szymon Jasina, Wirtualna Polska

dxbrjtj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dxbrjtj
Więcej tematów